Pięć strzałów na bramkę, ale ani jednego celnego (trzy zablokowane, dwa niecelne) - to bilans Roberta Lewandowskiego w pierwszym meczu reprezentacji Polski na Euro 2020 (turniej przełożono na rok 2021 ze względu na pandemię).
Kapitan Biało-Czerwonych zawiódł na całej linii w spotkaniu ze Słowacją (1:2). Rozczarowani jego występem są nie tylko polscy kibice, także eksperci z zagranicy.
Dziennikarze "La Gazzetta dello Sport" wybrali największe rozczarowanie pierwszej części fazy grupowej ME. "Za dotychczasową klapę turnieju została uznana właśnie gra Lewego" - informuje Marcin Borzęcki z TVP Sport, który poinformował o wyborze "LGDS".
Jak brzmi uzasadnienie Włochów? "Od takiego mistrza zawsze oczekuje się tego, co najlepsze. Być może dlatego takie wrażenie zrobił na nas Milan Skriniar, który świetnie poradził sobie z Lewandowskim. Zdobywca Złotego Buta i król strzelców Bundesligi nie potrafi zabłysnąć na wielkich turniejach: zdobył na nich marne dwie bramki. Jest cieniem samego siebie" - to cytat o Lewandowskim z "La Gazzetta dello Sport".
Rzeczywiście, bilans Lewandowskiego na wielkich turniejach jest wręcz zatrważający. Bramka w meczu otwarcia z Grecją na Euro 2012, gol z Portugalią w ćwierćfinale Euro 2016 i... to wszystko. Na dwanaście spotkań, jakie "Lewy" rozegrał w ME (2012, 2016, 2020) oraz MŚ (2018).
Po pierwszym meczu Euro 2020 kadra Paulo Sousy zajmuje ostatnie, czwarte miejsce w grupie E. W sobotę (19.06., godz. 21) zmierzy się w Sewilli z Hiszpanią.
"Zdajemy sobie sprawę, że nasza sytuacja jest teraz ciężka, ale będziemy robić wszystko, żeby w pozostałych spotkaniach wyglądało to lepiej. Walczymy dalej. Dziękujemy, że jesteście z nami" - zwrócił się do kibiców po meczu ze Słowacją Robert Lewandowski (więcej TUTAJ>>).
Czytaj także: Niewiarygodne! Sousa wiedział o Słowakach wszystko. Dlaczego piłkarze go nie posłuchali?
ZOBACZ WIDEO: Polacy mogą już żegnać się z Euro 2020? "Nie mamy szans z Hiszpanią i Szwecją"