Polska może jeszcze wygrać grupę. Jerzy Dudek wskazał możliwy scenariusz

Scenariusz, który da Polsce wygraną w grupie E? Jerzy Dudek wierzy w takie rozstrzygnięcia w ostatniej kolejce. "Liczę, że spotkanie ze Szwecją stanie się mitem założycielskim" - napisał felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Jerzy Dudek WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Jerzy Dudek
Choć reprezentacja Polski po dwóch kolejkach rywalizacji w grupie E Euro 2020 ma na swoim koncie punkt i zamyka tabelę, to wyniki innych meczów ułożyły się tak, że Biało-Czerwoni nie tylko mają szansę na wyjście z grupy, ale nawet mogą ją wygrać. W taki scenariusz wierzy Jerzy Dudek.

Na swoim instagramowym profilu pokazał, co musiałoby się stać, by to Polska była najlepsza w grupie E. Niezbędny do tego jest bezbramkowy remis Słowacji z Hiszpanią i wygrana Polski ze Szwecją. "Możliwe czy niemożliwe?" - zapytał Dudek, a z grafik dodanych do postu wynika, że nie wyklucza takiego rozwoju wypadków.

Dudek wskazał na triumf Polski 1:0. Wtedy Biało-Czerwoni, Szwedzi oraz Słowacy mieliby po 4 punkty i niezbędna do ustalenia tego, kto wygra grupę byłaby mała tabela. Polacy wygraliby ze Szwecją, Szwedzi ze Słowakami, a Słowacy z Polską, co oznacza, że o tym, kto będzie pierwszy zadecyduje bilans bramek między zainteresowanymi drużynami.

ZOBACZ WIDEO: Ekspert wskazał kluczowego piłkarza meczu Hiszpania - Polska. "Bardzo mi zaimponował"
Tu jednak pojawiają się komplikacje. Szwedzi bezapelacyjnie byliby na trzecim miejscu z bilansem 1:1. Z kolei Słowacy i Polacy mieliby bilans bramek po 2:2. Pewne pierwsze miejsce w grupie dałby Biało-Czerwonym triumf nad Szwecją co najmniej dwoma bramkami.

To jednak tylko teoretycznie rozważania, a wszystko rozstrzygnie się na boisku. Dudek nie ukrywa, że dobry występ Polaków w Sewilli przeciwko Hiszpanom dodał mu wiary w sukces naszej kadry.

"Jeśli drużyna pokaże się tak, jak zrobiła to w Sewilli, to jest spora szansa, żeby wywalczyć awans. Gdy porównamy mecze Szwedów i Polaków przeciwko Hiszpanii, wydaje się, że to Biało-Czerwoni grali dużo lepiej. Przynajmniej starali się grać w piłkę, nie cofnęli się tak, jak zrobili to Szwedzi" - napisał Dudek w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

Jego zdaniem reprezentacja Polski nie powinna mieć żadnych kompleksów. Uważa on, że Szwecja ze Słowacją zagrała bardzo zachowawczo i widać, że jest to wyrachowany zespół, który nie podejmuje niepotrzebnego ryzyka.

Dudek ma nadzieję, że starcie ze Szwecją będzie dla Polaków i samego Paulo Sousy tym, czym dla Adama Nawałki była wygrana z Niemcami.

"Każdy trener potrzebuje meczu, którym przekona do siebie malkontentów i samych zawodników. Mam nadzieję, że sobotnie starcie było dla Paulo Sousy meczem przełomu, ale jeszcze nie mitem założycielskim. Bo jeszcze mocniej liczę na to, że stanie się nim spotkanie ze Szwecją" - dodał Dudek.

Polaków w fazie grupowej Euro 2020 czeka jeszcze jeden mecz. Rywalem będą Szwedzi, a Polska, żeby myśleć o awansie, musi wygrać.

Decydujący o dalszej grze w Euro 2020 mecz Polski ze Szwecją odbędzie się 23 czerwca w Sankt Petersburgu, a jego początek wyznaczono na godzinę 18:00.

Transmisja z ostatniego meczu Polaków w fazie grupowej dostępna będzie na antenach TVP 1, TVP 4K i TVP Sport, a także w platformie WP Pilot. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także: Poważne problemy reprezentacji Polski. Ważnemu piłkarzowi odnowił się uraz Remis jak zwycięstwo. Sousa strach zamienił w odwagę
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×