W ostatnich dniach głośno było o tym, że Wembley może stracić finał piłkarskich mistrzostw Europy. W Anglii rośnie liczba osób zakażonych koronawirusem, a w środowisku nie brakuje głosów, aby przenieść najważniejsze spotkanie w inne miejsce.
Wiemy już, że tak się nie stanie. Wręcz przeciwnie. We wtorek UEFA oficjalnie ogłosiła, że trzy ostatnie mecze na Wembley (dwa półfinały i finał) z perspektywy trybun będzie mogło oglądać 75 proc. pojemności stadionu, a więc ponad 60 tysięcy kibiców. To oznacza, że szykuje się prawdziwe święto futbolu.
- To wspaniała wiadomość, że tak wielu kibiców będzie mogło obejrzeć trzy ostatnie mecze Euro 2020 na Wembley. Ostatnie 18 miesięcy nauczyło nas - zarówno na boisku, jak i poza nim - w jakim stopniu kibice są integralną częścią gry - powiedział prezydent UEFA, Aleksander Ceferin, cytowany przez uefa.com.
- Jestem wdzięczny premierowi i rządowi Wielkiej Brytanii za ich ciężką pracę w sfinalizowaniu tych ustaleń z nami, tak, aby ostatnie etapy turnieju były wielkim świętem na Wembley - dodał.
Półfinały Euro 2020 odbędą się 6 i 7 lipca, a finał rozegrany zostanie 11 lipca. Warunkiem wejścia na stadion dla kibiców będzie okazanie negatywnego testu lub przedstawienie dowodu pełnego szczepienia.
Czytaj także:
- Mateusz Borek studzi głowy i przestrzega przed Szwedami. "Oni będą grać jak o życie"
- Kruszczyński: Szwedzi uważają, że Polacy mają więcej gwiazd
ZOBACZ WIDEO: Tak Polacy zagrają ze Szwecją na Euro 2020? Były reprezentant przewiduje aż trzy zmiany