W meczu o wszystko Polska mierzyła się ze Szwecją na stadionie w Sankt Petersburgu. Już w 2. minucie strzelanie rozpoczął Emil Forsberg. Później Robert Lewandowski miał doskonałą sytuację, ale dwukrotnie trafił w słupek. Chwilę po zmianie stron Forsberg skompletował dublet.
Lewandowski strzelił gola kontaktowego dopiero w 61. minucie rywalizacji. Piotr Zieliński przekazał piłkę napastnikowi, który zszedł do środka i popisał się precyzyjnym strzałem. W końcówce 32-latek dołożył drugiego gola, tym razem asystował Przemysław Frankowski. Ostatnie słowo należało jednak do Viktora Claessona, pomocnik ustalił wynik na 3:2 dla Szwedów.
Po środowej porażce drużyna Paulo Sousy pożegnała się z Euro 2020. Przed wielkim turniejem Lewandowski był wymieniany w gronie faworytów do zdobycia korony króla strzelców. Polak zdobył bramkę wyrównującą w starciu z Hiszpanią (1:1) i zakończył rozgrywki z trzema trafieniami - jako lider klasyfikacji strzelców.
Cieszył się tym mianem jednak tylko chwilę. W wieczornym hicie fazy grupowej Portugalia - Francja Cristiano Ronaldo popisał się dubletem, dzięki któremu wskoczył na pierwsze miejsce klasyfikacji strzelców Euro 2020.
Faza 1/8 finału rozpocznie się już w sobotę (26 czerwca).
Czytaj także:
Historyczna bramka Emila Forsberga. Pobił jeden rekord, był bliski drugiego
Euro 2020 turniejem goli samobójczych. Ta statystyka mówi wszystko
ZOBACZ WIDEO: Odważna decyzja Paulo Sousy. "Jest jednym z niewielu takich zawodników"