Walczyliśmy do samego końca, ale tym razem to było za mało. Reprezentacja Polski już nie zagra na Euro 2020. Po porażce ze Szwecją (2:3) zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie i teraz pozostaje nam skupić się na walce o mistrzostwa świata 2022.
W środę na stadionie w Sankt Petersburgu błyszczał Emil Forsberg. Gracz RB Lipsk dwukrotnie pokonał Wojciecha Szczęsnego. Rosyjski stadion szczególnie mu służy, bo to jego trzeci gol na Gazprom Arenie.
29-latek był w tak świetnym humorze, że na Facebooku zmienił miejsce zamieszkania na Sankt Petersburg. Szwedzcy dziennikarze z kolei rzucili pomysł, że stadion powinien zmienić nazwę na Sankt Emilsburg Arena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi spełnił marzenie kibica. Nie uwierzysz, co podpisał
- Ha ha jestem za. To brzmi nieźle. Chyba muszę się tutaj przeprowadzić. Fajnie było strzelić dwa gole i pomóc drużynie. Fajnie jest tu być, bo to fantastyczne miasto - mówi bohater Szwedów.
Forsberg zdaje sobie sprawę, że to Polacy dyktowali warunki na boisku. Jego zespół jednak wykazał się zabójczą skutecznością.
- Nie mieliśmy zbyt wielu okazji, ale wykorzystaliśmy te, które mieliśmy. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować. Polacy wywierali na nas dużą presję, a mimo to wygraliśmy. Dziwnie tu stać i mówić, że wygraliśmy, wiedząc, jak mecz wyglądał, ale i tak czuję się świetnie - tłumaczy.
Szwedzi mają teraz trochę wytchnienia. Mecz 1/8 finału zagrają dopiero we wtorek 29 czerwca. Rywalem będzie Ukraina.
Euro 2020: Polska kończy na dnie, zobacz tabelę >>
Zaskakująca scena w meczu Słowacja - Hiszpania. Kibice krzyczeli "Lewandowski" >>