Ostre słowa piłkarza o Euro 2020. "Organizacja to żart"

Getty Images / Chris Ricco - UEFA / Na zdjęciu:  Chris Gunter
Getty Images / Chris Ricco - UEFA / Na zdjęciu: Chris Gunter

Euro 2020 jest za półmetkiem. Organizacja turnieju w miastach rozsianych po kontynencie budziła wątpliwości już przed pandemią, a ta spowodowała dodatkowe problemy. Krytycznie do formatu turnieju odniósł się reprezentant Walii, Chris Gunter.

Piłkarz we wpisie na Instagramie podsumował Euro 2020, które dla jego zespołu zakończyło się w sobotnie popołudnie. Reprezentacja Walii nie powtórzyła sukcesu z poprzednich mistrzostw w 2016 roku, w których awansowała do półfinału. Tym razem została zdemolowana 0:4 w meczu o wejście do ćwierćfinału z Danią.

"Nasza podróż zakończyła się w tym miejscu. Nie zasłużyliśmy na taki wynik, ale kto powiedział, że życie jest sprawiedliwe. Boli mocno, ale cierpienie wspólnie z ludźmi, z którymi dzielę szatnię od lat, jest trochę łatwiejsze" - napisał Chris Gunter.

Reprezentacja Walii rozegrała dwa mecze w Baku, jeden w Rzymie i jeden w Amsterdamie. W przeciwieństwie do na przykład bliskich sobie geograficznie Anglików i Szkotów nie mogła korzystać z atutu własnego stadionu. Przepisy prawne, związane z pandemią koronawirusa, uniemożliwiły licznej grupie kibiców podróże na mecze.

ZOBACZ WIDEO: Dwa oblicza reprezentacji Polski na EURO. Terlecki apeluje: Nasza młodzież nie będzie w stanie wejść na taki poziom

"Każda drużyna miała przy sobie kibiców, gdziekolwiek się udała. Z nami, 3000 mil od domów, było 350 osób, które złamały rządowe zasady. Zasłużyliśmy na więcej, a organizacja tego turnieju jest żartem. Niebawem na naszym stadionie ponownie wspólnie zaśpiewamy hymn. Nas Walijczyków jest tylko 3 miliony, ale jesteśmy szczęściarzami" - dodaje Chris Gunter.

Euro 2020 jest rozgrywane w 2021 roku, a jego przełożenie w czasie było spowodowane pandemią. UEFA nie zrezygnowała z formuły wymyślonej jeszcze przez jej byłego szefa Michela Platiniego. Mecze są rozgrywane w większości na częściowo wypełnionych kibicami stadionach, a podróżowanie między miastami gospodarzami jest utrudnione.

Czytaj także: Kandydaci na gwiazdy Euro 2020. Wśród nich jest Polak

Czytaj także: Tego jeszcze nie było. Euro 2020 to też turniej nowości

Komentarze (6)
avatar
Bolek lato
28.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Majac 3 mecze w grupie znajac rywali powina byc losowanie u kogo gramy. Np rzucamy moneta. Do szwecji hiszpani i Słowacji blisko ale do ruskich..... Po czorta 
dopowiadacz
28.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Walijczyk a biały , pierwszy raz widzę taki ewenement . 
avatar
Rubi1206
28.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hiszpania grała 3 mecze u siebie, Polacy podróże jak za w kosmosie. San Petersburg - Sevilla-0San Petersburg. Takie coś to tylko mogl wymyślę ktoś kto wziął niezła kasę. 
avatar
WilkiDMP2025
27.06.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
fak of z takimi Euro !!! VETO !!! 
avatar
Patrice Albert
27.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Polska grała z Hiszpanią w Hiszpanii, a Szwecja miała dodatkowy dzień odpoczynku przed meczem z Polską. Dlaczego?