Mecz Włochów z Belgami był niezwykle emocjonujący. "Azzuri" prowadzili już 2:0, ale kontaktową bramkę z rzutu karnego strzelił Romelu Lukaku. On też miał szansę doprowadzić do wyrównania.
Na drodze stanął mu jednak Leonardo Spinazzola. Niedługo później upadł na boisko i nie był w stanie opuścić go o własnych siłach. Został zniesiony na noszach.
Pierwsze diagnozy nie były optymistyczne. Gianluca Di Marzio informował, że 28-latek zerwał ścięgno Achillesa. W przypadku potwierdzenia tych doniesień, Spinazzolę czekają długie miesiące przerwy. Nie wiadomo, czy wróci do gry w przyszłym sezonie. Piłkarz w sobotę zabrał głos w sprawie.
ZOBACZ WIDEO: Nowe spojrzenie na zwolnienie Jerzego Brzęczka? "Zaczął zrywać się Bońkowi ze smyczy"
"Niestety, wszyscy wiemy, co się stało, ale nasz niebieski sen trwa. Z tą wspaniałą grupą nie ma rzeczy niemożliwych. Mogę tylko powiedzieć, że niedługo wrócę. Jestem pewien!" - napisał Spinazzola na Instagramie.
Pod jego nieobecność Włosi zagrają w półfinale przełożonych z 2020 na 2021 rok mistrzostw Europy. Ich rywalami będą Hiszpanie, którzy po rzutach karnych wyeliminowali Szwajcarię. To spotkanie odbędzie się we wtorek, 6 lipca o godz. 21:00.
Czytaj także:
- Hiszpanie cierpią na Euro 2020. "Są zmęczeni, ale na półfinał wyjdą jak na wojnę"
- Euro 2020. Zamieszki w centrum Brukseli. Włoski kibic został zaatakowany
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)