Selekcjoner Danii jest wściekły. "Nie można przejść obok tego obojętnie"

W reprezentacji Danii jest wielkie rozczarowanie po półfinale z Anglią (1:2). Trener Kasper Hjulmand nie rozumie, dlaczego podyktowano rzut karny rywalom w dogrywce.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Kasper Hjulmand PAP/EPA / Carl Recine / Na zdjęciu: Kasper Hjulmand
Dania zakończyła swój udział w Euro 2020. Do finału zabrakło niewiele. W środowym meczu z Anglią podopieczni Kaspera Hjulmanda prowadzili 1:0, ale rywale zdołali wyrównać i potrzebna była dogrywka. W niej doszło do wielkiej kontrowersji.

Sędzia podyktował rzut karny. Czy słusznie? Eksperci twierdzą, że nie. Tak samo mówi selekcjoner Duńczyków. Jego zdaniem nie tylko nie był faulu na Raheemie Sterlingu, ale też przypomina, że chwilę wcześniej były dwie piłki na boisku i gra powinna zostać przerwana.

- To był karny, który nie powinien być karnym. To jest coś, co mnie teraz denerwuje. Jesteśmy bardzo rozczarowani. Nie można przejść obojętnie obok drugiej piłki na boisku (ktoś wrzucił ją na boisko, gdy toczyła się akcja, po której był rzut karny - przyp. red.), która ma tak duży wpływ na grę. Wiem, że to teraz dziwnie brzmi, ale tak to w tej chwili czuję. Jedną rzeczą jest przegrać mecz, to się zdarza, ale porażka w ten sposób jest bardzo bolesna, bo ci chłopcy dużo walczyli. W gorzki sposób opuszczamy turniej - mówił Hjulmand na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: "To jedna z większych mafii!". UEFA pod ostrzałem byłego reprezentanta Polski

Nie zmienia to faktu, że selekcjoner jest bardzo dumny ze swojej drużyny. Podkreśla też jak ważne było wsparcie całego świata po dramacie Christiana Eriksena, który w pierwszym meczu Euro walczył o życie na boisku.

- Walczyliśmy jak szaleni i graliśmy dobry futbolu. Potrzebowaliśmy empatii. Dostaliśmy dużo miłości i wsparcia po sytuacji z Eriksenem i to było niesamowite uczucie. Niestety, nie dotarliśmy do finału, ale zaatakujemy ponownie. Ci chłopcy są wybitni i cały naród może być dumny - podsumował.

Do zakończenia turnieju został już tylko finał. W niedzielę 11 lipca na stadionie Wembley Anglia zagra z Włochami. Początek spotkania o godzinie 21.

Wielka kontrowersja. Czy Anglii należał się karny?! Listkiewicz mówi wprost (WIDEO) >>

Marek Wawrzynowski: Gareth Southgate uwolnił angielskiego potwora >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×