W tym artykule dowiesz się o:
To mógł być jeden z najbardziej spektakularnych powrotów obok Karima Benzemy. Zlatan Ibrahimović, który przez pięć lat znajdował się poza kadrą Szwecji, w marcu powrócił, grając w dwóch meczach eliminacji do mistrzostw świata, w obu asystując.
Ostatecznie jednak, gwiazdora "Trzech Koron", z udziału w Euro wykluczyła kontuzja kolana, której nabawił się w trakcie hitowego meczu Serie A pomiędzy Milanem a Juventusem.
To jednak dobre wieści dla reprezentacji Polski, która ze Szwedami zmierzy się już w fazie grupowej. - Brak takiego zawodnika to szkoda dla całego turnieju, przede wszystkim dla kibiców. To może być też minimalny plusik dla nas - komentował ten fakt Robert Lewandowski.
Kolejne nazwisko na liście nieobecnych, spośród grupowych rywali Polaków. Tutaj jednak kluczowej roli nie odegrało zdrowie Ramosa, a jego słabsza dyspozycja. Mimo statusu żywej legendy, Luis Enrique zdecydował się nie powoływać kapitana Realu Madryt.
- Ostatnio nie był w stanie grać i trenować. Nie była to łatwa decyzja. Czuję się z tym źle, bo to profesjonalista, który bardzo pomaga reprezentacji. Dużo zastanawiałem się nad tą decyzją. Naszą rozmowę jednak zachowam w tajemnicy. To nie było łatwe, ale muszę trzymać się tego, co uważam za najlepsze dla drużyny narodowej. Sergio poleciłem skupić się na sobie i na powrocie do zdrowia - tłumaczył selekcjoner Hiszpanów.
"Codziennie walczyłem i pracowałem ciałem i duszą, aby osiągnąć 100 proc. z Realem Madryt i reprezentacją, ale sprawy nie zawsze układają się tak, jak chcesz" - napisał sam zawodnik na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Fabiański zakończy reprezentacyjną karierę? "Na takie rozmyślenia przyjdzie czas po Euro"
Jedna z najjaśniejszych gwiazd światowej piłki młodego pokolenia, król strzelców tegorocznej Ligi Mistrzów. Erling Haaland, to obok Kylian Mbappe, najgłośniejsze nazwisko, jeżeli chodzi o typowanie ikon futbolu w erze post Messi/Ronaldo.
Problem Haalanda polega na tym, że nie wszyscy koledzy z kadry równają do jego poziomu. Norwegia przegrała bowiem półfinał baraży z Serbią (1:2), która to natomiast odpadła w decydującym meczu ze Szkocją (1:2).
Gwiazdor Liverpoolu, uważany za jednego z najlepszych, jak nie najlepszego, piłkarza na swojej pozycji na świecie - Trent Alexander-Arnold - występ na Euro stracił dosłownie na ostatniej prostej.
Defensor nabawił się kontuzji podczas towarzyskiego meczu z Austrią, w którym musiał przedwcześnie zejść z murawy w asyście medyków. Przeprowadzone badania wykazały, że 22-latek nabawił się naderwania mięśnia czworogłowego uda.
Kolejna gwiazda Liverpoolu, która z powodu kontuzji, turniej obejrzy na kanapie. Kapitan reprezentacji Holandii wciąż zmaga się z urazem, którego nabawił się jeszcze podczas październikowego meczu LFC z Evertonem.
- Po kontuzji przeszedłem bardzo długą drogę. Musiałem podjąć decyzję, która nie była łatwa. Ostatecznie nie pojadę na mistrzostwa i będę kontynuował rehabilitację. Teraz zamierzam skoncentrować się na przygotowaniach do następnego sezonu - zakomunikował przed miesiącem van Dijk.
Hit transferowy Bayernu Monachium z bieżącego okienka transferowego także obejrzy turniej w domu. Kupiony przez Bawarczyków za 60 milionów euro defensor nie znalazł uznania w oczach Didiera Deschampsa. Zamiast niego w kadrze znaleźli się m.in. Raphael Varane, Jules Kounde, Presnel Kimpembe, Kurt Zouma czy Clement Lenglet.
W zestawieniu nie mogło zabraknąć też polskiego wątku. Co by nie mówić, Arkadiusz Milik to uznana marka w Europie, a dla naszej kadry jedna z kluczowych postaci. Długo trwały nadzieje, zarówno wśród kibiców jak i sztabu reprezentacji, że gracza Olympique Marsylia jednak uda się postawić na nogi przed turniejem.
Ostatecznie jednak na 5 dni przed startem imprezy PZPN poinformował, że 27-latek nie weźmie w niej udziału. Uraz kolana, którego napastnik nabawił się w ostatnim ligowym meczu Marsylii okazał się zbyt poważny.
"Konieczność opuszczenia zespołu jest dla mnie bardzo trudna, ale to świadoma decyzja. Wiem, że nie mógłbym grać na 100 % możliwości." - napisał na Instagramie zawodnik.