Mercedes przestraszył się protestu rywali. Natychmiastowa reakcja

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Mercedes po narzekaniach rywali zrezygnował z korzystania ze zmodyfikowanej podłogi w GP Kanady. Niemcy przestraszyli się protestu, bo przedstawili nowy element ledwie kilkanaście godzin po ogłoszeniu nowej dyrektywy technicznej FIA.

Nowy element w bolidach Mercedesa wywołał aferę w padoku Formuły 1. Ledwie w czwartek FIA opublikowała dyrektywę techniczną ws. podskakujących bolidów, zezwalając na zamontowanie w podłogach dodatkowych wsporników, a już w piątek Mercedes zastosował taki komponent w samochodzie George'a Russella.

Z informacji "Auto Motor und Sport" wynika, że Red Bull Racing, Ferrari i McLaren zażądały wyjaśnień od FIA. Niemożliwe jest bowiem zaprojektowanie, wyprodukowanie i przywiezienie wsporników do Kanady ledwie kilkanaście godzin po ogłoszeniu dyrektywy technicznej przez federację.

Na dodatek FIA postanowiła, że nowa dyrektywa techniczna obowiązywać będzie dopiero od GP Wielkiej Brytanii (1-3 lipca). Dlatego teoretycznie bolid Russella z dodatkowym wspornikiem można by uznać za nieregulaminowy podczas GP Kanady.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzyni olimpijska zrobiła niezłe show. "Taniec z różowym młotem"

Motorsport.com poinformował, że rywale zagrozili, iż jeśli Russell nadal będzie korzystał ze zmodyfikowanej podłogi w kwalifikacjach albo wyścigu, to wniosą protest przeciwko kierowcy Mercedesa. Kierownictwo zespołu z Brackley przeanalizowało sytuację i uznało, że 24-latek otrzyma na dalszą część weekendu z GP Kanady starszą wersję podłogi, bez dodatkowego wzmocnienia.

Kolejny ważny czynnik w tej sprawie jest taki, że dyrektywy techniczne nie są formalnie przepisami. Te nie zostały zmienione przed GP Kanady i zezwalają ciągle na tylko jeden wspornik w podłodze. Byłaby to zatem kolejna podstawa, by uznać bolid Russella za nieregulaminowy. Kierowca Mercedesa mógłby zatem zostać wykluczony z kwalifikacji i wyścigu.

- Bardzo prawdopodobne, że taka część nie powinna być używana w kwalifikacjach. Jeśli jakiś zespół miałby tu dodatkowe usztywnienia podłogi, to można by się tym zająć i złożyć protest, bo na tę chwilę byłoby to sprzeczne z regulaminem. My takiego dodatkowego wspornika tutaj nie mamy. Jeśli dysponujesz czymś takim, to możesz obniżyć zawieszenie i je usztywnić. Zyskujesz w ten sposób przewagę - skomentował sytuację Otmar Szafnauer, szef Alpine, cytowany przez motorsport.com.

Czytaj także:
Robert Kubica nie wytrzymał. Ostre słowa Polaka
"Katastrofa". Lewis Hamilton nie gryzie się w język

Komentarze (0)