Do koszmarnego karambolu doszło zaraz po starcie GP Wielkiej Brytanii. Na pierwszych metrach wyścigu Pierre Gasly zahaczył o koło w bolidzie George'a Russella, który z kolei trafił w samochód Guanyu Zhou. Prowadzona przez Chińczyka maszyna Alfy Romeo została podbita do góry, po czym koziołkowała i sunęła kilkaset metrów po asfalcie do góry kołami.
Chociaż wypadek wyglądał fatalnie, to Zhou nic się nie stało. 23-latek przeszedł badania kontrolne w centrum medycznym na torze Silverstone, które nie wykazały żadnych obrażeń. Dlatego Alfa Romeo jeszcze w niedzielę opublikowała komunikat, w którym zapewniła, że Azjata wystąpi w kolejnym wyścigu F1 - GP Austrii.
Wypadkiem Zhou w F1 zainteresowały się "Wiadomości" TVP, które poinformowały o nim w głównym wydaniu programu o godz. 19.30. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie wpadka Danuty Holeckiej. Prowadząca "Wiadomości" miała spore problemy z poprawnym wymówieniem nazwiska kierowcy Alfy Romeo.
ZOBACZ WIDEO: Scena jak z filmu nad polskim morzem. Tak matka uratowała swoje dziecko
- Wyścig o GP Wielkiej Brytanii, dziesiątej rundy mistrzostw świata F1, został przerwany po bardzo poważnym wypadku Chińczyka Dżugan Dżu z zespołu Alfa Romeo Racing Orlen już na pierwszym okrążeniu - powiedziała Holecka, a jej słowa w kilka godzin stały się wiralem i niosą się po sieci.
Wszystko przez przekręcenie nazwiska Guanyu Zhou. Po polsku powinno się je wymawiać "Guanju Dżou".
Inną kwestią jest podanie nieprawidłowej nazwy ekipy z Hinwil - od sezonu 2022 zespół został zgłoszony do rywalizacji jako Alfa Romeo F1 Team Orlen.
Zabawną wpadkę z "Wiadomości", która rozbawiła polskich internautów do łez, można zobaczyć tutaj.
Czytaj także:
Szef Alfy Romeo zabrał głos. Wątpliwości ws. Kubicy rozwiane
Ferrari tłumaczy się z fatalnej strategii. Tak zespół pozbawił wygranej Leclerca