Kontrowersyjna postać opuściła FIA. Mercedes może się cieszyć

Michael Masi stracił stanowisko dyrektora wyścigowego F1 w następstwie kontrowersyjnych decyzji podjętych w końcówce sezonu 2021. Australijczyk pozostawał jednak pracownikiem FIA. Do czasu, bo federacja właśnie poinformowała o odejściu Masiego.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Michael Masi (po prawej) Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Michael Masi (po prawej)
Tak naprawdę Michael Masi tkwił w próżni od momentu, gdy FIA ogłosiła zmiany w dyrekcji wyścigowej na krótko przed startem sezonu 2022. Federacja uznała, że Australijczyk pod wpływem presji popełnił błędy w GP Abu Zabi na zakończenie 2021 roku i usunęła go ze stanowiska. W jego miejsce zatrudniono dwóch dyrektorów - Nielsa Witticha oraz Eduardo Freitasa.

Masi od marca pozostawał jednak w strukturach FIA i wykonywał szereg obowiązków poza torem, a prezydent Mohammed ben Sulayem zapewniał, że federacja prowadzi rozmowy z byłym dyrektorem wyścigowym F1, aby wykorzystać jego wiedzę i doświadczenie.

Najwidoczniej negocjacje zakończyły się fiaskiem, bo we wtorek FIA rozesłała do dziennikarzy komunikat, w którym potwierdziła definitywne rozstanie z 44-latkiem. "Potwierdzamy, iż Michael Masi postanowił opuścić FIA i przenieść się do Australii, aby być bliżej swojej rodziny i podjąć nowe wyzwania" - napisano w oświadczeniu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Michael Masi objął stanowisko dyrektora wyścigowego F1 w trybie nagłym na początku 2019 roku, po tym jak w przeddzień GP Australii doszło do śmierci Charliego Whitinga. Brytyjczyk przez długie lata pełnił tę rolę i Formuła 1 nie była przygotowana na jego nagłe odejście.

Na odejście Masiego z funkcji dyrektora wyścigowego F1 naciskało kierownictwo Mercedesa oraz Lewis Hamilton. Niemiecka ekipa stoi na stanowisku, że Australijczyk "obrabował" jej lidera z tytułu mistrzowskiego, po tym jak w sezonie 2021 podjął szereg kontrowersyjnych decyzji, z których część faworyzowała Maxa Verstappena i Red Bull Racing.

W okresie zimowym Hamilton miał grozić zakończeniem kariery, jeśli Masi nie zostanie pozbawiony stanowiska. Natomiast Mercedes był gotów walczyć w sądzie o tytuł mistrzowski dla Brytyjczyka. Pod presją Niemcy wycofali się z tego pomysłu, ale z nieoficjalnych wieści z padoku F1 wynika, że zrobili to pod wpływem obietnicy z FIA, iż dojdzie do zmiany dyrektora wyścigowego.

Czytaj także:
Kolejne problemy byłego szefa F1. Zdefraudował miliony funtów?
Mógł spłonąć w bolidzie. Ma pretensje do obsługi toru

Czy Michael Masi słusznie stracił stanowisko dyrektora wyścigowego F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×