Po tym jak Charles Leclerc rozbił się w GP Francji, Lewis Hamilton awansował na drugie miejsce i ostatecznie utrzymał je aż do mety. Jeszcze przed wejściem na podium, reprezentant Mercedesa musiał odpocząć i położył się nawet na podłodze w pomieszczeniu dla kierowców. Jak się okazało, 37-latek był wyczerpany fizycznie, bo przez cały wyścig nie miał dostępu do systemu nawadniającego.
- Mamy niesamowitą pogodę, ale ten wyścig był dla mnie trudny, bo mój system z wodą nie działał. Uzyskany wynik jest jednak wspaniały, biorąc pod uwagę jakie straty mieliśmy do rywali przez cały weekend - powiedział Hamilton w Sky Sports.
Mercedes po raz pierwszy w sezonie 2022 wywalczył podwójne podium, bo trzecie miejsce wywalczył George Russell. - Niezawodność to aspekt, w którym mój zespół jest niesamowity. Ogromne gratulacje dla ludzi w fabryce, bo bez nich nie byłbym w stanie wywalczyć podium. George też wykonał niesamowitą pracę - dodał siedmiokrotny mistrz świata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!
37-latek zaraz po wyścigu stwierdził, iż wysiłek za kierownicą w połączeniu z wysokimi temperaturami wpłynął mocno na jego wagę. - Nie patrzyłem na swoją wagę, ale myślę, że straciłem jakieś 3 kg podczas wyścigu. Dobrze, że to koniec. Nie mogę się doczekać momentu, gdy napiję się czegoś - stwierdził kierowca Mercedesa.
Dla Hamiltona było to czwarte z rzędu podium w sezonie 2022. Chociaż Brytyjczyk nie wygrał w tym roku ani jednego wyścigu, to jego sytuacja w klasyfikacji F1 wygląda lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Reprezentant ekipy z Brackley z 127 punktami na koncie zajmuje szóste miejsce w mistrzostwach.
Pomimo dobrego wyniku w GP Francji, Hamilton nie ma wątpliwości, że Mercedes nadal nie jest na poziomie Ferrari czy Red Bull Racing. - W GP Węgier trudno będzie nam pokonać Red Bulla i Ferrari. Oni wciąż mają przewagę pod względem tempa. Mam jednak nadzieję, że wprowadzimy jakieś poprawki i będziemy bliżej. Coraz częściej liczymy się w walce i oby ta różnica do czołówki się zmniejszała - podsumował Hamilton.
Czytaj także:
Ferrari pogrozi FIA pozwem sądowym?! Robi się gorąco w F1
Mercedes wymusza zmiany w F1. Niemcy oskarżani o nieuczciwe gierki