Zanosi się na transfer Fernando Alonso. Impas w rozmowach Hiszpana

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Wbrew wcześniejszym sugestiom, Fernando Alonso może opuścić szeregi Alpine. Hiszpan jest nieugięty w transferowych negocjacjach i oczekuje co najmniej dwuletniej umowy. Francuzi proponują mu roczny kontrakt. Sytuację 40-latka mogą wykorzystać inni.

Jeszcze kilka tygodni temu informowano, że Fernando Alonso i Alpine osiągnęli wstępne porozumienie ws. dalszej współpracy w Formule 1. W efekcie francuski zespół zaczął szukać innego pracodawcy dla 21-letniego Oscara Piastriego, który należy do akademii talentów Alpine. Ekipa z Enstone nie chce stracić Piastriego i planowała go wypożyczyć do Williamsa. Sytuacja może jednak ulec zmianie.

Z informacji "Blicka" wynika, że Alonso i Alpine od pewnego czasu nie posuwają się w rozmowach, co podyktowane jest żądaniami dwukrotnego mistrza świata F1. Alonso wymaga od Francuzów dwuletniego kontraktu z opcją przedłużenia na kolejny sezon. Gdyby Hiszpan utrzymał odpowiedni poziom, mógłby startować w królowej motorsportu aż do końca 2025 roku.

Szefowie Alpine oferują swojemu liderowi jedynie roczne porozumienie, ale z opcją przedłużenia współpracy na sezon 2024. Francuzi wolą krótki kontrakt, bo choć z jednej strony wierzą w umiejętności Alonso, to z drugiej chcą obserwować rozwój talentu Piastriego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami

Co na to sam Alonso? - Gdy rozpocznie się przerwa wakacyjna w F1, będę musiał usiąść do stołu i podjąć jakąś decyzję. Wakacje zaczynają się w poniedziałek, więc czasu jest mało. Obecnie biorę pod uwagę wszystkie zespoły, w których jest miejsce. Moim priorytetem jest jednak Alpine, bo pracujemy razem od dwóch lat, rozwijamy ten projekt i stajemy się coraz bardziej konkurencyjni - powiedział Alonso, cytowany przez "Motorsport Week".

- W F1 ciągle czuję się świeżo, jestem zmotywowany. Nie mogę się doczekać nowego sezonu. Polecimy do Las Vegas, być może do RPA. To wszystko jest ekscytujące. W tym roku czuję, że mam odpowiednią prędkość. Jestem w 100 proc. formie. To jeszcze nie jest czas, bym odchodził do wyścigów długodystansowych czy IndyCar - dodał kierowca z Oviedo.

Dwuletni kontrakt i sporą pensję Alonso oferuje Aston Martin, który w tej sytuacji może dokonać głośnego transferu dwukrotnego mistrza świata. Brytyjczycy potrzebują nowego lidera, bo w czwartek o zakończeniu kariery poinformował Sebastian Vettel.

Czytaj także:
Ferrari uderza w Mercedesa. "My znosiliśmy porażki z godnością"
Kto za Vettela w F1? Na pewno nie Kubica

Komentarze (0)