Ferrari dyktuje tempo na Węgrzech. Charles Leclerc wyrasta na faworyta

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Ferrari ma powody do zadowolenia po piątkowych treningach F1 przed GP Węgier. W drugiej sesji na Hungaroringu na czele znalazł się Charles Leclerc. Za to Max Verstappen znajduje się w defensywie.

Przed rozpoczęciem jazd na Hungaroringu przedstawiciele Red Bull Racing obawiali się, że Ferrari zdominuje rywalizację w GP Węgier. - Będą tu super mocni - ostrzegał Max Verstappen, ale pierwszy trening Formuły 1 na Hungaroringu nie potwierdził słów aktualnego mistrza świata. O ile najszybszy był Carlos Sainz, o tyle strata kierowcy "czerwonych byków" do Hiszpana była niewielka.

W drugim treningu Ferrari znów znalazło się na czele - tym razem najszybszy był Charles Leclerc. Monakijczyk pokonał jedno okrążenie w czasie 1:18.445. Dość niespodziewanie drugi wynik wykręcił Lando Norris. Młody Brytyjczyk stracił do Monakijczyka 0,217 s.

Za to w szeregach Red Bulla mogło się pojawić zakłopotanie. Verstapepn zajął dopiero czwarte miejsce, choć jego strata do Leclerca nie była porażająca - wyniosła 0,283 s. Holender stracił przy tym część treningu, po tym jak mechanicy zajęli się zmianą ustawień jego samochodu.

Również Mercedesa był mocno niepocieszony. Gdy Lewis Hamilton na początku treningu dowiedział się, że traci do lidera niemal dwie sekundy, był w szoku. - Na tym samym ogumieniu?! - pytał 37-latek przez radio, bo nie dowierzał w swoją stratę. - Tak - słyszał w odpowiedzi od inżyniera. Dopiero jedenasty czas Hamiltona najlepiej świadczy o skali problemów w stajni z Brackley.

F1 - GP Węgier - 2. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Charles Leclerc Ferrari 1:18.445
2. Lando Norris McLaren +0.217
3. Carlos Sainz Ferrari +0.231
4. Max Verstappen Red Bull Racing +0.283
5. Daniel Ricciardo McLaren +0.427
6. Fernando Alonso Alpine +0.604
7. Sebastian Vettel Aston Martin +0.808
8. George Russell Mercedes +0.910
9. Sergio Perez Red Bull Racing +0.952
10. Valtteri Bottas Alfa Romeo +0.966
11. Lewis Hamilton Mercedes +1.102
12. Guanyu Zhou Alfa Romeo +1.160
13. Esteban Ocon Alpine +1.169
14. Lance Stroll Aston Martin +1.257
15. Pierre Gasly Alpha Tauri +1.285
16. Kevin Magnussen Haas +1.373
17. Mick Schumacher Haas +1.540
18. Nicholas Latifi Williams +2.043
19. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +2.076
20. Alexander Albon Williams +2.170

Czytaj także:
Ferrari uderza w Mercedesa. "My znosiliśmy porażki z godnością"
Kto za Vettela w F1? Na pewno nie Kubica

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Źródło artykułu: