Pieniądze przekonały Fernando Alonso? Ciągle gorąco o transferze Hiszpana

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Fernando Alonso od sezonu 2023 będzie kierowcą Aston Martina. Ruchem Hiszpana ciągle zaskoczeni są szefowie Alpine, którzy przez długie miesiące byli przekonani, że Alonso pozostanie w szeregach ich ekipy. Czy na decyzję 41-latka wpłynęły pieniądze?

Mija tydzień od momentu, w którym Aston Martin pochwalił się pozyskaniem Fernando Alonso. Decyzja dwukrotnego mistrza świata Formuły 1 była sporym zaskoczeniem dla osób w padoku, bo przez wiele miesięcy Hiszpan powtarzał, że chce kontynuować współpracę z Alpine. Nawet w weekend poprzedzający ogłoszenie jego transferu zapewniał o niemal pewnym porozumieniu z francuską ekipą.

Alonso podpisał z Aston Martinem wieloletni kontrakt, podczas gdy Alpine oferowało mu ledwie roczną umowę. Tego szefowie francuskiego zespołu nie ukrywają od początku.

- Dla każdego przychodzi moment w życiu, gdy wiek wpływa na zdolności psychofizyczne. Oczy, mózg, mięśnie, układ nerwowy odmawiają posłuszeństwa - powiedział Otmar Szafnauer w "El Confidencial".

ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę

- W wieku 42 lat Schumacher został pokonany przez Rosberga. Mając 38 lat, to nigdy by się nie wydarzyło. Jednak wraz z wiekiem nam wszystkim przytrafia się coś takiego - dodał szef Alpine.

W padoku F1 pojawiają się też głosy, że wpływ na decyzję Alonso mogły mieć pieniądze. Alpine płaciło dotąd Hiszpanowi ok. 15 mln dolarów za sezon, podczas gdy Aston Martin podbił stawkę do ok. 20 mln dolarów. - Szczerze mówiąc, nie wiem, ile mu tam zapłacą. Nie mam pojęcia - stwierdził Szafnauer.

- Wiem tylko że my oferowaliśmy Fernando więcej środków, niż płacimy mu teraz. To jest logiczne. To była kwota, którą na początku próbował negocjować, jak wszyscy w takich sytuacjach. Jednak w końcu osiągnęliśmy porozumienie w tym zakresie. Słyszałem plotki, że Aston Martin złożył mu naprawdę wysoką ofertę, ale nie wiem, czy to był decydujący czynnik. Zapytajcie go - dodał szef ekipy z Enstone.

Co ciekawe, Szafnauer do początku 2022 roku był szefem Aston Martina. Dzięki temu wie, że miliarder Lawrence Stroll w przeszłości robił już podchody pod transfer Alonso. Kanadyjski miliarder miał też zapewniać Hiszpana, że w jego zespole zawsze będzie czekać na niego miejsce.

- Byłem w Aston Martinie w zeszłym roku i wiem, że Fernando rozmawiał z nami przed dwoma laty. Czy mógł otrzymać jakąś obietnicę? Tak, wydaje się to możliwe. Bardzo prawdopodobne nawet - zakończył Szafnauer.

Czytaj także:
Nie ma szans na Rosjanina w F1. Wskutek wojny kierowca stracił sponsorów
To nie koniec walki o kierowcę F1. Czeka nas proces sądowy?

Komentarze (0)