Są gotowi iść z kierowcą F1 do sądu. Równocześnie dadzą mu szansę występu
Oscar Piastri znajduje się w sporze z Alpine, bo nie chce startować w tym zespole w sezonie 2023. Równocześnie francuska ekipa zamierza dać szansę Australijczykowi w dwóch treningach F1 w tym roku.
Piastri należy do akademii talentów Alpine i oddanie mu bolidu do dyspozycji wydawało się logicznym krokiem. Na początku sierpnia Francuzi ogłosili nawet, że 21-latek awansuje do roli etatowego kierowcy w sezonie 2023, zastępując w zespole Fernando Alonso. Wtedy pojawił się problem, bo wyszło na jaw, iż Piastri zawarł umowę wstępną z McLarenem i ani myśli jeździć dla Alpine.
Obecnie francuska stajnia znajduje się w sporze z Piastrim i McLarenem. Wiele wskazuje na to, że sprawa skończy się w sądzie, gdzie zespół z Enstone chce dowodzić swoich praw do Australijczyka. W najgorszym wypadku Alpine zamierza walczyć o sowite odszkodowanie, bo w ciągu czterech ostatnich lat ekipa wydała krocie na szkolenie Piastriego.
ZOBACZ WIDEO: #ZPierwszejPiłki #16: Kochany Lewandowski, rośnie kadrowicz, puchary są bliskoNiezależnie od sporu sądowego, Alpine zamierza... dać szansę Piastriemu w treningach F1 w sezonie 2022. Z informacji "Auto Hebdo" wynika, że Francuzi jedynie opóźnią moment, w którym młody kierowca wejdzie do bolidu. Planowano, że Piastri dostanie szansę już przy okazji piątkowej sesji przed GP Belgii. Tak się jednak nie stanie, bo Alpine chce, aby atmosfera wokół kierowcy nieco się uspokoiła.
Nic nie wskazuje też na to, aby Piastri wziął udział w treningach F1 przy okazji GP Holandii i GP Włoch na początku września.
Cała sprawa jest mocno zagmatwana, bo McLaren wciąż nie ma miejsca dla Oscara Piastriego na sezon 2023. Brytyjska ekipa musi najpierw rozwiązać umowę z Danielem Ricciardo. W kontrakcie 33-latka znajduje się zapis, że przedterminowe zakończenie współpracy wiąże się z wypłatą odszkodowania w wysokości 21 mln dolarów. Ekipa z Woking zamierza jednak dążyć do tego, by wypłacić Ricciardo mniejszą kwotę.
Czytaj także:
Rosjanie nadal swoje. Mówią o ogromnym oszustwie
Bernie Ecclestone przed sądem. Były szef F1 nie przyznał się do winy