Red Bull zmieni szefa? To może być warunek Porsche

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Christian Horner
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Christian Horner

W zawieszeniu znajduje się umowa pomiędzy Red Bull Racing a Porsche. "Czerwone byki" stawiają warunki niemieckiemu producentowi, a ten nie pozostaje dłużny. Posadę szefa Red Bulla w F1 stracić może Christian Horner.

Od wielu miesięcy trwają przygotowania do sojuszu pomiędzy Red Bull Racing a Porsche. Niemiecki producent samochodów miałby nabyć 50 proc. udziałów w zespole z Milton Keynes. W ostatnich dniach transakcja stanęła pod znakiem zapytania, bo "czerwone byki" boją się utraty niezależności zespołu. Christian Horner, Adrian Newey i Helmut Marko chcą, aby Porsche nie miało prawa wtrącania się do decyzji ekipy.

Z ustaleń holenderskiego dziennikarza Olava Mola, wynika, że inwestycja Porsche w Red Bulla może doprowadzić do zmiany szefa zespołu. - Słyszeliśmy pewne plotki o Christianie Hornerze. Według naszych informacji, Horner obawia się, że zostanie zwolniony, jeśli Porsche przejmie kontrolę nad zespołem - powiedział Mol w "GP33".

Na sprzedaż połowy udziałów Red Bull Racing naciskać ma Dietrich Mateschitz. Miliarder, właściciel firmy produkującej napoje energetyczne, ma 78 lat i chce zabezpieczyć swój biznes na przyszłość. W padoku F1 pojawiają się plotki, że Austriak podupadł na zdrowiu, co ma go skłaniać do pozbycia się części inwestycji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Porsche chciałoby uczynić nowym szefem Red Bulla dobrze znaną sobie osobę - Andreasa Seidla. Niemiecki inżynier kierował działem motorsportowym w firmie ze Stuttgartu i odpowiadał za pełen sukcesów program startów w wyścigach długodystansowych WEC. Obecnie Seidl jest szefem McLarena w F1.

Biorąc pod uwagę, że Porsche ma wyłożyć na współpracę z Red Bullem i przygotowanie nowego silnika kilkaset milionów dolarów, chęć zapewnienia sobie głosu w kluczowych sprawach i mianowanie swoich ludzi na najważniejszych stanowiskach wydaje się logicznym ruchem.

W sezonie 2026 do F1 dołączy też inna marka z grupy Volkswagen - Audi. Firma z Ingolstadt zamierza współpracować z Sauberem (obecnie Alfa Romeo) i ta decyzja również ma pociągnąć za sobą zmiany w kierownictwie zespołu z Hinwil. Obecnie zarządza nim Frederic Vasseur.

Czytaj także:
Alpine wyrzuci kierowcę? Ciąg dalszy afery w F1
Red Bull stawia warunki gigantowi. Niemcy nie mają wyjścia

Komentarze (2)
avatar
Hubmic
4.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wyobrażam red bulla bez Hornera, jest za dobry żeby go wywalać 
avatar
PYRAK
4.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Horner jest bardzo dobry , szkoda by bylo gdyby zniknal z Red Bull-a.