7 mln dolarów za rolę rezerwowego w F1. Wszystko przez brak wolnych miejsc

Instagram / felipedrugovich / Na zdjęciu: Felipe Drugovich
Instagram / felipedrugovich / Na zdjęciu: Felipe Drugovich

Brak wolnych miejsc w stawce F1 sprawia, że młodzi kierowcy muszą łapać się pracy w roli rezerwowego i liczyć, że to pomoże im awansie do królowej motorsportu. Za posadę trzeciego kierowcy w Aston Martinie trzeba będzie zapłacić 7 mln dolarów.

Ostatnie wydarzenia z Formuły 2 pokazały, że zdobycie tytułu mistrzowskiego w ostatnim przedsionku przed Formułą 1 nie musi od razu gwarantować miejsca w królowej motorsportu. Smakiem obszedł się m.in. Nyck de Vries, który po triumfie w F2 musiał realizować się w Formule E oraz wyścigach długodystansowych. Z kolei Oscar Piastri został zmuszony do rocznej przerwy i pracy w roli rezerwowego w Alpine.

Wiele wskazuje na to, że kolejny mistrz F2 również nie znajdzie zatrudnienia jako etatowy kierowca F1. Na najlepszej drodze do zwycięstwa w tej serii jest obecnie Felipe Drugovich. Młody Brazylijczyk, w obliczu braku wolnych kokpitów, osiągnął wstępne porozumienie z Aston Martinem. 22-latek ma w tym zespole pełnić funkcję rezerwowego - poinformował serwis "Grande Premio".

Aston Martin ani myśli oddawać rolę trzeciego kierowcy za darmo, skoro w padoku F1 są kierowcy, którzy są gotowi za to zapłacić. Dlatego Drugovich musi przygotować 7 mln dolarów, aby trafić na pokład ekipy z Silverstone.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Środki za Drugovicha ma wyłożyć firma XP Investimentos. To brazylijski fundusz, który działa na światowych giełdach. Poprzez obecność w F1 chce on zwiększyć swoją rozpoznawalność i dotrzeć do nowych klientów. Aston Martin ma zapewnić Drugovichowi występ w dwóch treningach F1 w sezonie 2023, a także sesje testowe z wykorzystaniem starszych bolidów.

"Grande Premio" podkreśla, że Brazylijczyk znalazł się w trudnym położeniu. Trudno będzie mu awansować do roli głównego kierowcy Aston Martina w sezonie 2024, gdyż zespół podpisał niedawno wieloletnią umowę z Fernando Alonso, a nikt też nie myśli o wyrzuceniu Lance'a Strolla, bo to syn właściciela ekipy - Lawrence'a Strolla.

Głównym rywalem Felipe Drugovicha w Formule 2 jest Theo Pourchaire. Młody Francuz już zapowiedział, że w przyszłym sezonie nie zobaczymy go w tej kategorii wyścigowej, bo kolejny rok jazdy w F2 nie ma sensu. 19-latek przymierzany jest do roli rezerwowego w Alfie Romeo, gdzie obecnie tę funkcję pełni Robert Kubica.

Angaż Kubicy w zespole z Hinwil powiązany jest z pakietem sponsorskim Orlenu. Polska firma współpracuje z Alfą Romeo od roku 2020. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że umowa opiewa na kwotę ok. 10 mln dolarów, więc nieco więcej niż w przypadku Drugovicha i Aston Martina. Tyle że Orlen może dodatkowo liczyć na rolę sponsora tytularnego Alfy Romeo w F1. To zapewnia mu m.in. lepszą ekspozycję na bolidach i kombinezonach kierowców.

Czytaj także:
Audi chce Micka Schumachera. Transferowy ból głowy ekipy Kubicy
Red Bull nie dla Porsche. Niemcy szukają nowego partnera w F1

Komentarze (0)