Potężna ulewa. Start GP Singapuru opóźniony

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: GP Singapuru
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: GP Singapuru

Obfite opady deszczu nawiedziły okolice toru Marina Bay, przez co GP Singapuru rozpocznie się z opóźnieniem. Obecnie na nitce wyścigowej znajduje się zbyt dużo wody, aby kierowcy F1 mogli rywalizować w bezpiecznych warunkach.

W tym artykule dowiesz się o:

Obfite opady deszczu dają się we znaki fanom motorsportu. Najpierw z powodu trudnych warunków pogodowych przesunął się start wyścigu MotoGP o GP Tajlandii, a teraz podobne problemy dotknęły Formułę 1 i GP Singapuru. Wyścig F1 miał rozpocząć się o godz. 14.00, ale już wiadomo, że tak się nie stanie.

W Singapurze spadło na tyle dużo wody, że już po godz. 13 FIA poinformowała, że warunki nie nadają się do jazdy, przez co aleja serwisowa na torze Marina Bay nie zostanie otwarta. W tej sytuacji bolidy nie były w stanie wyjechać na pola startowe i rozpocząć przygotowania do wyścigu F1.

Następnie na torze kilkukrotnie pojawiał się samochód bezpieczeństwa. Każdy jego wyjazd pokazywał, że decyzja sędziów jest prawidłowa. Za pojazdem unosiła się spora ilość wody.

Pozytywna wiadomość jest taka, że GP Singapuru rozgrywane jest przy sztucznym świetle, więc F1 jest w stanie czekać nawet kilka godzin, by rozpocząć rywalizację. Nie ma bowiem obaw związanych z zachodzącym słońcem i zapadającymi ciemnościami.

O godz. 14.00 sędziowie poinformowali, że jeśli opady ustaną, a stan toru ulegnie poprawie, to o godz. 14.35 otwarta zostanie aleja serwisowa. Natomiast rozpoczęcie okrążenia formującego przewidziano na godz. 15.05 czasu polskiego.

Relacja z GP Singapuru NA ŻYWO dostępna jest w WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Wściekły Max Verstappen. Kosztowny błąd Red Bulla w kwalifikacjach
Afera rozsadza F1 od środka. Red Bull ma dość

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Komentarze (0)