Niemiecki gigant nie zrezygnował z F1. Trwają rozmowy

Chociaż rozmowy z Red Bull Racing zakończyły się fiaskiem, to Porsche nie rezygnuje ze starań dotyczących wejścia do F1. Firma szuka atrakcyjnego partnera, ale ma mocno ograniczone pole manewru.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Brendon Hartley w barwach Porsche Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Brendon Hartley w barwach Porsche
Przez wiele miesięcy trwały rozmowy Porsche i Red Bull Racing na temat współpracy od sezonu 2026. Gdy wydawało się, że negocjacje zakończą się sukcesem, a Niemcy zaczną produkować silniki Formuły 1 w duecie z "czerwonymi bykami", nowe żądania ekipy z Milton Keynes doprowadziły do fiaska rozmów. Red Bull nie chciał bowiem stracić swojej niezależności i nie chciał, by Porsche miało jakikolwiek wpływ na decyzje zespołu.

Nie oznacza to, że marka należąca do Volkswagena porzuciła plany dotyczące wejścia do F1 w roku 2026. Po środowym spotkaniu Światowej Rady Sportów Motorowych FIA komunikat dotyczący rozmów Porsche wystosował Mohammed ben Sulayem. Prezydent światowej federacji orzekł w nim, że firma ze Stuttgartu "nadal prowadzi rozmowy z zespołami F1".

Problem Porsche polega na tym, że ma mocno ograniczone pole manewru. Współpraca z Red Bullem nie oznaczała budowania silnika F1 od nowa, bo "czerwone byki" wcześniej nabyły prawa intelektualne do jednostki napędowej Hondy. Ponadto zespół z Milton Keynes założył własną spółkę silnikową - Red Bull Powertrains. Zatrudnił w niej czołowych inżynierów z wiedzą o maszynach F1.

ZOBACZ WIDEO: O Złotej Piłce, "Lewym" w wielkich meczach i szansach Polski na mundialu w Katarze - Z Pierwszej Piłki #22

Obecnie Niemcy mają prowadzić rozmowy z McLarenem i Williamsem, ale oba zespoły nie mają wiedzy ani doświadczenia związanego z konstruowaniem silników F1. Stajnie z Woking i Grove od lat kupują gotowe jednostki napędowe - obecnie korzystają one z maszyn Mercedesa.

Porsche we wrześniu oświadczyło, że wejdzie do F1 w sytuacji, gdy znajdzie "atrakcyjnego partnera". Niemiecki producent będzie musiał najprawdopodobniej zmienić plany względem tych kreślonych przed kilkoma miesiącami, budując silnik F1 od podstaw.

W roku 2026 w F1 pojawi się inna marka z grupy VW - Audi. W przypadku producenta z Ingolstadt dojdzie do współpracy z Sauberem, czyli ekipą rywalizującą obecnie jako Alfa Romeo. Szwajcarzy w swoich zakładach w Hinwil nadal zajmować się będą budową bolidu, zaś Niemcy w fabryce w Neuburgu produkować będą jednostki napędowe.

Czytaj także:
Ferrari chce zaskoczyć w kolejnym sezonie. Kara dla kierowcy w GP USA
Lewis Hamilton chce odzyskać tytuł. Mówi, co zamierza zrobić

Czy Porsche ostatecznie dołączy do F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×