Chociaż Max Verstappen ruszał z pole position do GP Meksyku, to kierowcy Mercedesa ostrzyli sobie zęby na wygraną w niedzielnym wyścigu Formuły 1. Pomóc miał im przede wszystkim długi dojazd do pierwszego zakrętu na torze w Mexico City. Red Bull Racing postanowił nieco pokrzyżować plany konkurencji z Niemiec, rozpoczynając wyścig na oponach z miękkiej mieszanki.
Podczas gdy George Russell myślał o atakowaniu lidera F1 zaraz po starcie, to Lewis Hamilton lepiej rozegrał pierwsze metry wyścigu. Starszy z Brytyjczyków nieco wypchnął zespołowego kolegę na tarki i usadowił się na drugiej pozycji.
Następnie byliśmy świadkami strategicznych szachów. Verstappen jako pierwszy zjeżdżał na pit-stop, otrzymując zestaw nowych opon pośrednich. To sugerowało jazdę z wykorzystaniem dwóch postojów. Kilka okrążeń później u mechaników pojawił się Hamilton, którzy założyli mu twardą mieszankę. To był sygnał, że siedmiokrotny mistrz świata F1 pojedzie na jeden pit-stop.
Szybko stało się jasne, że obliczenia strategów Red Bulla i Mercedesa okazały się bardzo różne. Pośrednie mieszanki były w stanie wytrzymać nawet 40 okrążeń, podczas gdy twarde ogumienie było znacznie wolniejsze. W efekcie Verstappen dość łatwo wypracował sobie ponad 10 s przewagi nad Hamiltonem. - Daliście mi złe opony - frustrował się 37-latek za kierownicą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Narzekał też George Russell, który również otrzymał twarde opony i miał problemy, aby dopaść trzeciego w stawce Sergio Pereza. - Nie jestem zadowolony z tych opon - meldował 24-latek w końcówce GP Meksyku. Mercedes może jednak sam pluć sobie w brodę, bo skoro zespół wybrał start wyścigu na pośredniej mieszance, to później nie miał pola manewru i musiał założyć twarde ogumienie, aby dojechać do mety z wykorzystaniem jednego pit-stopu.
Dodatkowe emocje w końcówce zapewnił Daniel Ricciardo. Kierowca McLarena najpierw przedłużył pierwszy przejazd, a potem otrzymał miękkie opony i odrabiał straty. 33-latek na 51. okrążeniu pospieszył się z atakiem na Yukiego Tsunodę, czym wykluczył Japończyka z wyścigu. Australijczyk otrzymał za ten incydent 10 s kary, przez co ostatnie okrążenia upłynęły mu pod znakiem budowania sobie przewagi, by po doliczeniu kary zająć jak najwyższą lokatę. Ostatecznie skończyło się na siódmej pozycji.
Zwycięstwo Maxa Verstappena w GP Meksyku sprawiło, że Holender wykreślił z kart historii rekord trzynastu zwycięstw Michaela Schumachera i Sebastiana Vettela. Dla kierowcy Red Bulla był to czternasty triumf w sezonie 2022. Przy okazji wyścigów w Sao Paulo i Abu Zabi będzie miał on okazję, by jeszcze mocniej wyśrubować ten rekord.
F1 - GP Meksyku - wyścig - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 71 okr. |
2. | Lewis Hamilton | Mercedes | +15.186 |
3. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +18.097 |
4. | George Russell | Mercedes | +49.431 |
5. | Carlos Sainz | Ferrari | +58.123 |
6. | Charles Leclerc | Ferrari | +1:08.774 |
7. | Daniel Ricciardo | McLaren | +1 okr. |
8. | Esteban Ocon | Alpine | +1 okr. |
9. | Lando Norris | McLaren | +1 okr. |
10. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +1 okr. |
11. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +1 okr. |
12. | Alexander Albon | Williams | +1 okr. |
13. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +1 okr. |
14. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +1 okr. |
15. | Lance Stroll | Aston Martin | +1 okr. |
16. | Mick Schumacher | Haas | +1 okr. |
17. | Kevin Magnussen | Haas | +1 okr. |
18. | Nicholas Latifi | Williams | +1 okr. |
19. | Fernando Alonso | Alpine | nie ukończył |
20. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | nie ukończył |
Czytaj także:
Bojkot w F1. Już nie tylko Verstappen
Lewis Hamilton odpowiada Fernando Alonso. Gorąco w F1