O fiasku rozmów pomiędzy Formułą 1 a linią lotniczą Fly Emirates poinformował "Sport Business". Z ustaleń portalu wynika, że królowa motorsportu już rozpoczęła poszukiwania nowego partnera z tej branży, co ma świadczyć o tym, że osiągnięcie porozumienia i przedłużenie współpracy jest niemożliwe.
F1 i Fly Emirates miały od dawna negocjować przedłużenie kontraktu sponsorskiego, przy czym szefowie serii wyścigowej liczyli na znaczne zwiększenie jego wysokości. Wynikać to ma m.in. ze znacznego zwiększenia popularności dyscypliny, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Termin przedłużenia umowy jednak upłynął.
Według informacji zgromadzonych przez "Sport Business", Formuła 1 dotąd mogła liczyć na ok. 25 mln dolarów rocznie w ramach współpracy z Fly Emirates, a także na preferencyjne warunki lotów dla swojego personelu. Gwarantowały jej to postanowienia umowy zawartej w sezonach 2018-2022.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
Właściciele F1 liczyli, że w ramach nowego kontraktu sponsorskiego z Fly Emirates uda im się wynegocjować kwotę co najmniej dwukrotnie wyższą, sięgającą ok. 50 mln dolarów za sezon.
Obecnie królowa motorsportu poszukuje nowego partnera wśród linii lotniczych i jego znalezienie nie powinno być zadaniem trudnym. Rolę sponsora może objąć chociażby Qatar Airways. Wynika to z faktu, że od sezonu 2023 w F1 regularnie organizowane będzie GP Kataru.
Fly Emirates nadal powinno pozostać obecne w sporcie - obecnie firma ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich dość aktywnie promuje się m.in. poprzez piłkę nożną. Jej logotypy goszczą na koszulkach piłkarzy Realu Madryt, Arsenal FC i AC Milan.
Czytaj także:
Verstappen pobije rekordy Schumachera i Hamiltona. "Zapisze się w historii F1"
Skandal w Brazylii. Były mistrz F1 ostro o prezydencie-elekcie