Red Bull Racing ma za sobą najlepszy sezon w historii zespołu - "czerwone byki" wygrały klasyfikację kierowców i konstruktorów Formuły 1. Łupem zespołu z Milton Keynes padło aż 17 z 22 wyścigów. W efekcie Max Verstappen w cuglach obronił mistrzostwo świata. Jednak w Red Bullu są przekonani, że rok 2023 przyniesie znacznie trudniejszą przeprawę.
- Chcemy obronić oba tytuły, ale nie będziemy dominować tak jak w roku 2022 - powiedział Helmut Marko, cytowany przez agencję GMM.
Doradca Red Bulla ds. motorsportu konsekwentnie twierdzi, że najgroźniejszym rywalem jego zespołu w tym sezonie będzie Mercedes, a nie Ferrari. - Jeśli weźmiesz pod uwagę strukturę, osobowość i cechy kierowców, to Mercedes jest naszym największym konkurentem. W przeszłości udowodniali, że bardzo dobrze radzą sobie pod względem strategii - ocenił 79-latek, który prognozuje też problemy Mercedesa i Ferrari.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jest w 34. tygodniu ciąży. Zobacz, co robi
- Russell jest coraz lepszym kierowcą, przez co będzie odbierać punkty Hamiltonowi, co dla nas będzie dobrą rzeczą. Z kolei Ferrari rozwiązało problemy z niezawodnością i będzie silniejsze - dodał Marko.
Wyzwaniem dla Red Bulla będzie poradzenie sobie z karą, jaką zespół otrzymał za przekroczenie limitu wydatków w sezonie 2021. "Czerwonym bykom" o 10 proc. ograniczono dostęp do tunelu aerodynamicznego. - Przez to nie mieliśmy czasu na eksperymenty. Jednak w zeszłym roku mieliśmy najlepszy bolid, więc jeśli nasza nowa maszyna będzie działać jak należy, to mimo wszystko jestem dość spokojny - powiedział Marko.
Sam Verstappen czuje się faworytem do tytułu w tym roku. - To logiczne. Jednak obrona mistrzostwa nie jest czymś oczywistym, bo każdego roku musisz prezentować się na odpowiednim poziomie. To, co zdobyłeś wcześniej, nie ma znaczenia. Musisz jeszcze raz udowodnić swoją wartość - powiedział kierowca Red Bulla w Sky Italia.
- Nie mamy przewagi po stronie mocy silnika, a przepisy mają już rok. To pozwoli na to, by stawka zbliżyła się do siebie - podsumował Helmut Marko.
Czytaj także:
- Zespoły F1 będą mogły wydać więcej. Jest porozumienie
- To będzie czarny koń w F1? Zaskakujące plotki z padoku