"Chodzący trup". Tak podsumowali Schumachera

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher

- Co on k***a robi? - pytał Gunther Steiner, gdy widział, jak Mick Schumacher raz za razem rozbija bolid Haasa. Nowy sezon "Drive to survive" pokazał, że amerykańska ekipa miała dość młodego Niemca i ani myślała przedłużać z nim kontrakt.

Mick Schumacher niemal przez cały ubiegły rok walczył o to, by pozostać w Haasie i zapewnić sobie dalsze starty w Formule 1. Jednak nowa odsłona "Drive to survive" pokazała, że tak naprawdę Niemca skreślono już po pierwszych wyścigach sezonu 2022. Po jednym z występów Gene Haas stwierdził nawet, że syn Michaela Schumachera jest "chodzącym trupem".

Młody kierowca zadebiutował w F1 w roku 2021, gdy z łatwością pokonywał Nikitę Mazepina, a Haas był najgorszą ekipą w stawce i nie miał szans na zdobycze punktowe. Wtedy też presja na barkach Micka Schumachera była znacznie mniejsza. Jednak w ubiegłej kampanii Rosjanina zastąpił doświadczony Kevin Magnussen, a Amerykanie poprawili wydajność swojej maszyny.

Podczas gdy Duńczyk punktował od razu po swoim powrocie, Niemiec pozostawał w tyle. Mick Schumacher zaliczył przy tym potężne wypadki w Arabii Saudyjskiej i Monako, gdzie bolid Haasa dosłownie rozpadał się na kawałki. Nie popisał się też w Miami, gdzie przez kolizję z Sebastianem Vettelem stracił szansę na punkty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jest w 34. tygodniu ciąży. Zobacz, co robi

- Do diabła! Dajemy mu rok na naukę, a co on k***a robi? On, k***a, niszczy bolid tylko dlatego, że drugi kierowca jest szybszy - powiedział w pewnym momencie Gunther Steiner, którego nagrały kamery Netfliksa.

- Wiesz, jak bardzo muszę wysłuchiwać Gene? Rozbijanie bolidów to jest coś, czego on nie trawi i nienawidzi - dodał szef Haasa podczas jednej z dyskusji nagranych w czerwcu przy okazji GP Azerbejdżanu. Rozmówca zaleca Steinerowi "pozbycie się" Schumachera.

Ujawnione w "Drive to survive" nagrania mogą zaskakiwać, bo Haas przez niemal cały ubiegły sezon twierdził, że Mick Schumacher ma szansę na przedłużenie kontraktu i dalsze starty w F1. Dopiero pod koniec roku poinformowano o zastąpieniu go Nico Hulkenbergiem.

- Jedzie tak cholernie wolno, że nawet nie potrzebuje hamulców - tak z kolei Steiner podsumował Schumachera, gdy ten miał spore problemy na ulicznym torze w Baku. W kwalifikacjach i wyścigu ówczesny kierowca Haasa zajął ostatnie miejsce.

Mick Schumacher dobre chwile przeżył dopiero latem, zdobywając punkty w GP Wielkiej Brytanii i GP Austrii. Wtedy wydawało się, że to przełomowy moment w karierze Niemca. Stało się jednak inaczej. W kolejnych wyścigach sezonu 2022 syn Michaela Schumachera już nie punktował, choć sprawiedliwie należy dodać, że kilkukrotnie to Haas pakował swojego kierowcę w tarapaty i poprzez swoje błędy marnował jego wysiłek.

Czytaj także:
- Koniec dominacji Red Bulla w F1? Ferrari i Mercedes czekają w blokach
- Pierwsze zgrzyty w F1. Kierowca dosadnie o nowym bolidzie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty