Toto Wolff stworzył z Mercedesa najlepszy zespół w historii Formuły 1, który w latach 2014-2021 zdobył osiem tytułów mistrza świata konstruktorów. Miniony sezon był nieudany dla niemieckiej ekipy, która została zdetronizowana przez Red Bull Racing, ale nikt w Brackley nie pomyślał o zwolnieniu Austriaka.
Fakt jest jednak taki, że sam Wolff kilkukrotnie mówił już o zmęczeniu F1 i licznymi podróżami, co staje się jeszcze bardziej problematyczne przy rozrastającym się kalendarzu. W jednym z wywiadów Austriak stwierdził, że jeśli znajdzie odpowiedniego kandydata na swojego następcę, to w odpowiednim momencie przekaże mu pałeczkę.
Czy taką osobą jest Jerome d'Ambrosio? Były kierowca Formuły 1 i Formuły E pojawił się w boksach Mercedesa przy okazji przedsezonowych testów w Bahrajnie. - Pracował w Formule E, gdzie był szefem zespołu Venturi, który zajął drugie miejsce w mistrzostwach. Jest tutaj jako nasz przyjaciel, obserwuje otoczenie. Może coś wydarzy się w przyszłości, ale jeszcze nie teraz - powiedział Wolff w F1 TV.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
Transfer Belga byłby cennym wsparciem dla Mercedesa już w tej chwili, bo zimą do Williamsa odszedł James Vowles. Brytyjski inżynier, który przez lata był głównym strategiem ekipy z Brackley, wybrał awans sportowy i objęcie funkcji szefa Williamsa.
Vowles pracował też z młodymi kierowcami i w tej roli mógłby go zastąpić d'Ambrosio. Belg ścigał się w F1 w barwach Marussii i Lotusa, następnie rywalizował też w FE. W elektrycznej serii wyścigowej miał też okazję sprawdzić w roli zarządczej. Był zastępcą szefa zespołu w Venturi, gdy za sznurki w tej ekipie pociągała Susie Wolff, czyli żona szefa Mercedesa.
Niedawno Venturi zostało przejęte przez Maserati, co doprowadziło do zmian w tym zespole. Wolff i D'Ambrosio rozstali się z ekipą.
Czytaj także:
- Red Bull wystawi zespół F1 na sprzedaż? Są pierwsi chętni
- Ferrari o krok za Red Bullem? Te słowa mogą niepokoić fanów F1