Obrzydliwe zachowanie Niemców. Tak wykorzystali wizerunek Schumachera 

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Vladimir Rys Photography oraz Die Aktuell / Na zdjęciu: Michael Schumacher oraz okładka Die Aktuell
Getty Images / Vladimir Rys Photography oraz Die Aktuell / Na zdjęciu: Michael Schumacher oraz okładka Die Aktuell
zdjęcie autora artykułu

Wielki skandal w Niemczech. Tabloid "Die Aktuell" poinformował, że ma wywiad z Michaelem Schumacherem - jako pierwsi po tragicznym wypadku. Okazało się jednak, że gazeta zagrała na emocjach czytelników.

W tym artykule dowiesz się o:

W grudniu 2013 roku Michael Schumacher miał wypadek podczas jazdy na nartach w Alpach. Uderzył głową w kamień, znajdował się w stanie krytycznym. Przez długi czas przebywał w śpiączce, ale go z niej wybudzono.

Od tego momentu stan zdrowia byłego kierowcy Formuły 1 pozostaje tajemnicą. Rodzina prosi o uszanowanie prywatności. Jednak "Die Aktuell" wpadł na pomysł, który mrozi krew w żyłach.

Niemiecki tabloid na swojej okładce poinformował, że ma rozmowę na wyłączność z byłym sportowcem. "Michael Schumacher: pierwszy wywiad" - można było zobaczyć na okładce gazety. Czytelników wprowadzono jednak w błąd.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

Okazało się jednak, że "wywiad" został przeprowadzony przy użyciu sztucznej inteligencji, do czego sama gazeta zresztą się przyznała. "Wygląda łudząco podobnie" - chwali się tabloid. Oznacza to, że na pytania odpowiadał po prostu popularny program komputerowy.

W "rozmowie" można przeczytać takie stwierdzenia jak chociażby "Moja żona i moje dzieci zawsze były dla mnie błogosławieństwem. Bez nich nie dałbym sobie rady" czy też "Znów mogę nawet sam stać, a nawet mogę przejść kilka kroków. Oczywiście, być może już nigdy nie będzie tak, jak przed wypadkiem. To jednak nie zatrzymuje mnie przed walką". Oczywiście obie odpowiedzi zostały wykonane przez sztuczną inteligencję.

Czytaj więcej: Zapadła decyzja ws. wniosku Ferrari. Wyniki wyścigu F1 już oficjalne

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)