UE nałożyła nowe sankcje na syna oligarchy. Jest wściekły!

W marcu Nikita Mazepin triumfował, bo wygrał proces przed TSUE i doprowadził do czasowego zawieszenia unijnych sankcji. To pozwalało Rosjaninowi wierzyć w powrót do F1. Odpowiedź Unii Europejskiej była natychmiastowa.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Nikita Mazepin Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nikita Mazepin
Nikita Mazepin pozwał Unię Europejską, po tym jak po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę został objęty sankcjami gospodarczymi. Ograniczały mu one możliwość wjazdu i podejmowania pracy na terenie UE, co zdaniem 24-latka pozbawiało go szans na rywalizację w Formule 1.

Kierowca z Moskwy przed TSUE starał się udowodnić, że powiązania jego ojca Dmitrija Mazepina z Władimirem Putinem nie mogą stanowić przesłanki do objęcia go sankcjami. Unijny sąd zgodził się z taką argumentacją, choć też należy dodać, że prawnicy Rosjanina nagięli pewne fakty. Efekt był jednak taki, że czasowo zawieszono sankcje względem byłego kierowcy Haasa.

- Naprawdę mam nadzieję, że będę miał okazję powrócić do wielkiego sportu, najlepiej do F1. Jednak na ten moment to dość trudne. Pracuję nad swoją fundacją charytatywną. Współpracuję z wieloma ludźmi. Jeśli nadarzy się tylko okazja, jeśli sankcje zostaną zniesione, to jestem gotowy - powiedział Mazepin w rozmowie z rosyjskim "Championat".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"

Były kierowca F1 ujawnił równocześnie, że jego radość ze zwycięstwa w TSUE nie trwała długo, bo ledwie kilka dni później otrzymał informację, że Unia Europejska objęła go nowymi sankcjami, nieco zmieniając ich podstawę prawną. - Mam wielu prawników, którzy pracują, aby stworzyć mi możliwość powrotu do sportu. Jednak nie mam w tej chwili żadnego sukcesu do ogłoszenia - dodał Mazepin.

- Wygraliśmy proces w TSUE 2 marca, a już 10 marca wprowadzono kolejne sankcje wymierzone w moją osobę. Okazuje się zatem, że muszę ponownie pozwać Unię Europejską i walczyć w sądzie - podsumował Rosjanin.

W najbliższym okresie Mazepin spędzi sporo czasu w sądach. Sankcjami objęły go też USA i Kanada. W ubiegłym tygodniu wyszło na jaw, że 24-latek pozwał władze Kanady, od których domaga się natychmiastowego usunięcia z listy sankcyjnej.

Rosjanin w pozwie stwierdził, że nałożone na niego sankcje "szkodzą jego karierze". Dlatego domaga się on od minister spraw zagranicznych Melanie Joly usunięcia z listy sankcyjnej. W piśmie procesowym Mazepin napisał też, że zakaz wjazdu do Kanady "katastrofalnie zmniejsza" jego szanse na powrót do F1.

Mazepin zażądał od kanadyjskiego sądu zniesienia sankcji "w trybie pilnym". Rosjanin podkreślił, że negocjacje dotyczące startów w F1 w sezonie 2024 zaczynają się w okresie wiosenno-letnim, dlatego jak najwcześniej musi zostać usunięty z listy sankcyjnej.

Czytaj także:
- Ma złe wieści dla Roberta Kubicy. "To uderza w takich starszych kierowców jak on"
- Lewis Hamilton straci jeden z tytułów? Sprawa ruszyła do przodu

Czy Nikita Mazepin wróci jeszcze do F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×