Co z przyszłością Lewisa Hamiltona? To pytanie zadają sobie kibice Formuły 1, po tym jak na początku tygodnia brytyjski "Daily Mail" napisał o gigantycznej ofercie Ferrari dla 38-latka. Włosi mają być gotowi zerwać kontrakt z Carlosem Sainzem, aby pozyskać siedmiokrotnego mistrza świata już na sezon 2024. Czy to w ogóle możliwe?
Ws. Hamiltona panuje szum informacyjny, bo media z różnych krajów podają sprzeczne wieści. Niemiecki "Bild", powołując się na źródła w Mercedesie, wykluczył transfer Hamiltona do Ferrari. Pochodzący z tego samego kraju "F1 Insider" ustalił z kolei, że na niedawnej imprezie dla pracowników Mercedesa, brytyjski kierowca zapowiedział przedłużenie umowy z obecną ekipą.
Włoska "La Gazzetta dello Sport" twierdzi natomiast, że Ferrari poprzez rozmowy z Lewisem Hamiltonem chce się zabezpieczyć na wypadek fiaska negocjacji z Charlesem Leclercem. Umowa 25-latka wygasa po sezonie 2024 i na tę chwilę nie wiadomo, czy Monakijczyk ją przedłuży.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kosmos! Ustanowili niezwykły rekord świata
Sceptycznie na transfer Hamiltona zapatruje się natomiast były szef F1. - Lewis powiedział, że gdy przestanie się ścigać, chce być kojarzony z Mercedesem. Dlatego byłbym zaskoczony, gdyby odszedł. Gdybym był na miejscu Lewisa i widział jak Leclerc cieszy się z odejścia z Ferrari, to podejrzewałbym problem - powiedział Bernie Ecclestone w rozmowie z PA News.
- Nie widzę powodu, dla którego Lewisowi byłoby lepiej w Ferrari. On wie wszystko o Mercedesie. Zespół zna go bardzo dobrze i szanuje. Ferrari to nie dom opieki. Chcą zdobyć mistrzostwo bardziej niż ktokolwiek inny w F1. Dlatego Lewis pozostanie w Mercedesie albo zakończy karierę - dodał Ecclestone.
Nie można wykluczyć, że brytyjskie media powielają plotki na temat możliwego odejścia Hamiltona, gdyż ten w toku negocjacji z Mercedesem chce wywrzeć presję na szefach niemieckiej marki. Wcześniej wielokrotny mistrz świata mówił o tym, że chciałby po zakończeniu kariery pełnić rolę dożywotniego ambasadora firmy ze Stuttgartu.
Hamilton przez całą karierę jest powiązany z Mercedesem. Najpierw w McLarenie korzystał z silników niemieckiego producenta (2007-2012), a od sezonu 2013 reprezentuje fabryczną ekipę.
Czytaj także:
- Red Bull zadecydował ws. zespołu F1. Orlen będzie zadowolony
- Pieniądze przekonają Hamiltona? Trwa zamieszanie wokół transferu