Valtteri Bottas w latach 2017-2021 był kierowcą Mercedesa w Formule 1. Dopiero po odejściu z niemieckiej ekipy, Fin ujawnił, że korporacyjne wymogi sprawiały, że nie mógł być sobą. 33-latek odżył dopiero w Alfie Romeo. W mniejszym środowisku Bottas może być szczery i nie musi zmagać się z tak olbrzymią presją.
Fin, odkąd startuje w zespole z Hinwil, zapuścił wąsy i zaczął nosić nietypową fryzurę. Równocześnie reprezentant Alfy Romeo stara kreować się na człowieka bliskiego naturze. Chociażby w ostatnim GP Kanady na jego kasku znalazła się sylwetka leśniczego ze świszczami.
Bottas coraz częściej pozuje na tle przyrody i takich zdjęć nie brakuje w jego social mediach. W zeszłym roku głośno było o nagiej fotografii kierowcy Alfy Romeo, przedstawiającej jego kąpiel w jednym ze strumieni w Aspen w amerykańskim stanie Kolorado. Później Fin podarował to zdjęcie Lewisowi Hamiltonowi, swojemu dawnemu partnerowi z Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO: Nie dostał powołania do kadry. Zamiast w Mołdawii tak spędzał czas
Teraz o Bottasie znów może być głośno. Wszystko za sprawą kolejnego nagiego zdjęcia. Tym razem Fin wrzucił do sieci fotografię, na której możemy zobaczyć pośladki kierowcy F1. "Udanego lata" - napisał reprezentant Alfy Romeo.
Gdy w roku 2022 nagie zdjęcie Bottasa zaczęło podbijać media społecznościowe, kierowca Alfy Romeo postanowił wykorzystać ten fakt. - Zaczęliśmy sprzedawać odbitki tego zdjęcia i wystarczyły 24 godziny, aby ponad 5 tys. osób zamówiło fotografię mojego tyłka. Niesamowite, bo w ten sposób zebraliśmy już ponad 50 tys. euro na cele charytatywne. Mój nagi tyłek zrobił dobrą robotę - powiedział Bottas w Sky Sports.
Kto wie, może tym razem nagie zdjęcie Bottasa znów pomoże zebrać pieniądze na cele charytatywne.
Czytaj także:
- Znany zarys kalendarza F1 na sezon 2024. Wyścigi w sobotę z powodu ramadanu
- Prezydent wsiadł do rajdówki. "To jest jakieś szaleństwo"