Prezydent wsiadł do rajdówki. "To jest jakieś szaleństwo"

Materiały prasowe / FIA / Na zdjęciu: William Ruto (z lewej) i Pierre-Louis Loubet
Materiały prasowe / FIA / Na zdjęciu: William Ruto (z lewej) i Pierre-Louis Loubet

Rajd Safari to jedna z trudniejszych imprez w kalendarzu mistrzostw świata, o czym w najbliższych dniach przekonają się załogi WRC, w tym Kajetan Kajetanowicz. Przeżyć w rajdówce chciał też doświadczyć prezydent Kenii - William Ruto.

Rajd Safari, choć uważany za jeden z trudniejszych w historii rajdowych mistrzostw świata, długo był nieobecny w cyklu WRC. Wpływ na to miały m.in. kwestie finansowe oraz logistyczne. W roku 2021 udało się przywrócić imprezę na należne jej miejsce, a na kenijskie trasy powrócił m.in. ponad 90-letni Sobiesław Zasada. W ten sposób Polak chciał nawiązać do swoich występów w Afryce w latach 70.

Wydarzenie zapewnia niezłą promocję Kenii na arenie międzynarodowej, czego świadom jest prezydent William Ruto. 56-latek pojawił się w parku serwisowym przed startem tegorocznej edycji Rajdu Safari. Polityk dał się nawet namówić na pokonanie trasy w kokpicie rajdówki.

William Ruto usiadł na prawym fotelu, tuż obok kierowcy Pierre'a-Louisa Loubet. Francuz nie oszczędzał Forda Pumy Rally1, dzięki czemu prezydent Kenii mógł na własnej skórze doświadczyć tego, co przeżywają załogi WRC. - Nawet nie wiem, co powiedzieć. To jest jakieś szaleństwo - wypalił Ruto po zakończeniu przejazdu.

ZOBACZ WIDEO: Wach stanął z rywalem oko w oko. Tak się zachował

- Powtórzę jeszcze raz: szaleństwo. To przeżycie, którego nie da się zapomnieć. Sama prędkość robi wrażenie. Do tego nie widać drogi, praktycznie nie widać zakrętów. Ci goście są naprawdę profesjonalistami, to przygoda zmieniająca moje życie - dodał prezydent Kenii.

Chociaż Ruto objął urząd prezydenta Kenii w roku 2022, a starania o powrót Rajdu Safari do kalendarza WRC podjęli jego poprzednicy, to chwalił on tę decyzję. - Tym wydarzeniem żyje cała Kenia. To jest jak karnawał, wszyscy są w ekstazie i świętują. To jest urzekające - podkreślił.

- Miliony Kenijczyków żyją tym rajdem. W czwartek i w piątek będzie problem, aby ludzie poszli do pracy, bo wszyscy będą śledzić rajdowe oesy. Ci, którzy nie mają powodów, będą szukać wymówek, aby nie zjawić się w pracy. Niestety dla mnie, ja jeszcze muszę pracować w tym tygodniu - żartowała kenijska głowa państwa.

Polscy kibice w tej edycji Rajdu Safari będą trzymać kciuki za Kajetana Kajetanowicza, który podjął się rywalizacji w klasie WRC2. Kierowca Orlen Rally Team był najlepszy w swojej kategorii przed rokiem. W ten weekend będzie chciał powtórzyć ten wyczyn, dokładając do swojej kolekcji kolejne zwycięstwo w rajdowych mistrzostwach świata.

Czytaj także:
- Tak źle w F1 nie było od lat. To zabija emocje
- Lider Ferrari odejdzie? Jest nowy kierunek transferu

Komentarze (0)