W zeszłym roku podczas wyścigu Formuły 1 na Silverstone mogło dojść do tragedii. Podczas pierwszego okrążenia na tor wbiegli aktywiści z grupy "Just Stop Oil", którzy chcieli zwrócić uwagę na konieczność odejścia od ropy naftowej. Ich protest został zakłócony przez fakt, że zaraz po starcie doszło do fatalnego wypadku Guanyu Zhou i GP Wielkiej Brytanii zostało przerwane czerwoną flagą.
Przerwanie wyścigu F1 sprawiło, że kierowcy przemieszczali się w pobliżu aktywistów ze znacznie mniejszą prędkością, co być może pomogło uniknąć tragedii. W ostatnich dniach grupa "Just Stop Oil" znów jest niezwykle aktywna. Zakłóciła ona ślub byłego kanclerza skarbu George'a Osborne'a. Pojawiła się też na tenisowym Wimbledonie.
Istnieją obawy, że aktywiści ekologiczni będą chcieli znów storpedować GP Wielkiej Brytanii. Przygotowana na to jest brytyjska policja. Została ona wyposażona w specjalny system rozpoznawania twarzy. Służby mają też narzędzia, które pozwalają im automatycznie sczytywać dane z tablic rejestracyjnych samochodów wjeżdżających na tor Silverstone.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on wyprawiał! Kapitalna postawa bramkarza
System rozpoznawania twarzy pomoże policji zweryfikować, czy na trybunach nie ma poszukiwanych osób, które w przeszłości dopuszczały się już zakłócania porządku publicznego i brały udział w protestach klimatycznych.
Na trybunach mają się też pojawić funkcjonariusze policji ubrani w cywilu, jak i dodatkowe grupy mundurowych z psami tropiącymi.
Do aktywistów jeszcze przed GP Wielkiej Brytanii zaapelował Lewis Hamilton, który zwrócił uwagę na to, że powinni oni protestować w sposób pokojowy i niezagrażający życiu innych osób. "Just Stop Oil" odpowiedziało na słowa siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 specjalnym komunikatem na Twitterze.
"Z zadowoleniem przyjmujemy oświadczenie Lewisa Hamiltona o poparciu dla pokojowego protestu, ale mimo to chcielibyśmy podkreślić, że pokojowa akcja obejmuje też odważnych ludzi, którzy są gotowi zaryzykować swoje życie, by walczyć o lepszą przyszłość dla wszystkich" - napisano.
W wyniku protestu z 2022 roku sześć osób zostało uznanych za winnych spiskowania w celu zakłócenia porządku publicznego. Otrzymały one rożne wyroki - od prac społecznych po ograniczenie wolności do 12 miesięcy w zawieszeniu.
Czytaj także:
- Formuła 1 ma dość brexitu. Wzywa do zakończenia "koszmarów logistycznych"
- Legenda F1 doznała udaru mózgu. "Po prostu upadłem"