Wstrząs w Ferrari. Kluczowy pracownik odchodzi do ekipy Orlenu
Laurent Mekies ze skutkiem natychmiastowym opuścił Ferrari i zwolnił stanowisko dyrektora sportowego. To kończy spór wokół transferu Francuza do Alpha Tauri. Mekies poczeka jednak na rozpoczęcie pracy w ekipie wspieranej przez Orlen.
Ferrari było zaskoczone komunikatem ws. Mekiesa i zapowiedziało, że nie odda łatwo swojego kluczowego pracownika. W tle odbywały się dyskusje na temat transferów inżynierów Red Bull Racing, kuszonych przez włoski zespół. Red Bull i Alpha Tauri mają bowiem tego samego właściciela.
Po wielu tygodniach negocjacji, Ferrari w końcu ogłosiło, że Mekies żegna się z firmą wraz z końcem tego tygodnia. Dyrektor sportowy włoskiej ekipy nie będzie już obecny na GP Belgii. Tym samym przygoda 46-latka z Ferrari dobiega końca po nieco ponad czterech sezonach. W tym okresie team odniósł siedem zwycięstw. "Cały zespół dziękuje mu za ogromny wkład na przestrzeni tych lat" - czytamy w oświadczeniu Ferrari.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenieMekies zostanie teraz wysłany na tzw. urlop ogrodniczy. Oznacza to, że nie będzie mógł podjąć pracy w nowym miejscu, aż do 1 stycznia 2024 roku. Tak ma wynikać z porozumienia zawartego przez szefów Ferrari i Red Bull Racing.
1 stycznia 2024 roku Alpha Tauri wejdzie w nową erę. Zespół wspierany finansowo przez Orlen nie tylko po wielu latach zmieni szefa, ale też zacieśni swoje relacje z Red Bullem. Wszystko po to, aby ekipa z Faenzy zaczęła osiągać lepsze wyniki w F1. Nad procesem współpracy pomiędzy siostrzanymi stajniami czuwać ma Peter Bayer. Austriak objął stanowisko dyrektora generalnego Alpha Tauri.
Natomiast Ferrari poinformowało, że od GP Belgii obowiązki dyrektora sportowego pełnić będzie Diego Ioverno. Będzie on odpowiedzialny m.in. za kontakty z FIA.
Równocześnie nie jest jasne, co Ferrari wynegocjowało w rozmowach z Red Bullem w zamian za wcześniejsze zwolnienie Mekiesa z kontraktu. Włosi w ostatnich tygodniach byli zainteresowani wieloma inżynierami średniego i wysokiego szczebla z szeregów "czerwonych byków".
Czytaj także:
- Nowy kontrakt Hamiltona. Kolejne szczegóły wychodzą na jaw
- Kobieca F1 rośnie w siłę. Zaskakująca decyzja przed sezonem 2024