James Vowles na początku roku zamienił Mercedesa na Williamsa i zaczął stopniowo zmieniać strukturę ekipy z Grove. Od pewnego czasu w padoku Formuły 1 spekulowano, że nowy szef brytyjskiego zespołu ma na celowniku Pata Fry'a, który miałby zostać dyrektorem technicznym Williamsa. W piątek te plotki zostały oficjalnie potwierdzone.
- W imieniu wszystkich w Williamsie, cieszę się, że mogę powitać Pata w naszym zespole. Jego wiedza i doświadczenie wzmocnią możliwości techniczne zespołu, jego dążenie do doskonałości. Razem będziemy budować kolejny rozdział w historii Williamsa - powiedział Vowles.
- Pat był kluczową częścią wszystkich zespołów przez całą swoją karierę w F1, jest jednym z najbardziej doświadczonych i szanowanych ekspertów w naszej branży. Nie mogę się doczekać rozpoczęcia pracy z nim - dodał szef Williamsa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ petarda! Zrobiła to niczym Messi
Fry rozpocznie pracę w nowym miejscu dopiero w listopadzie, mając ograniczony wpływ na budowę bolidu Williamsa na sezon 2024. Brytyjski inżynier do tej pory był dyrektorem technicznym Alpine, gdzie w piątek doszło do rewolucji. Francuzi zwolnili nie tylko swojego szefa działu technicznego, ale też głównodowodzącego całą ekipą w osobie Otmara Szafnauera i dyrektora sportowego Alana Permane'a.
Vowles dał do zrozumienia, że znalezienie nowego dyrektora technicznego było dla niego priorytetem. Równocześnie szef Williamsa ujawnił, że coraz lepsza kondycja finansowa Williamsa, po tym jak właścicielem ekipy został fundusz inwestycyjny Dorilton Capital, pomogła w zatrudnieniu Fry'a.
- Mogę wam powiedzieć, że głowy wielu ludzi zaczynają skręcać w kierunku Williamsa. Wszyscy zdali sobie sprawę z tego, że inwestycje wewnątrz zespołu są prawdziwe, że zmierzamy w dobrą stronę. Mówiłem o tym na spotkaniach Komisji F1. Mamy pieniądze i pozwólcie nam je wydać - powiedział Vowles portalowi motorsport.com.
Fry przygodę z F1 rozpoczął w roku 1987 w Benettonie. Później pracował dla McLarena, do którego dołączył w sezonie 1993. Od roku 2010 był związany z Ferrari jako zastępca dyrektora technicznego. Włoską stajnię opuścił z końcem sezonu 2014, po czym pracował kolejno dla Manor Racing, McLarena i znów Renault (obecnie Alpine).
Czytaj także:
- Fatalne prognozy dla GP Belgii. Kierowcy nie wyjadą na tor?!
- Wstrząs w Ferrari. Kluczowy pracownik odchodzi do ekipy Orlenu