Renault powróciło do Formuły 1 z zespołem fabrycznym w roku 2016 i nakreśliło ambitne plany, zgodnie z którymi w ciągu kilku lat miało walczyć o tytuły mistrzowskie. Tak się jednak nie stało. Po drodze ekipa przeszła rebranding i obecnie nazywa się Alpine. Zgodnie z nowym harmonogramem, Francuzi celowali, aby w sezonie 2025-2026 bić się o zwycięstwa w F1. Ten plan najpewniej również nie wypali.
Kiepskie wyniki doprowadziły do tego, że przed kilkoma dniami pracę stracił szef zespołu - Otmar Szafnauer. Jego następcą ma zostać Mattia Binotto, ale nie jest pewne, czy Włoch poradzi sobie z ambitnym wyzwaniem. Rozwiązanie problemu znalazł Helmut Marko. Doradca Red Bulla ds. motorsportu zasugerował, że grupa Renault powinna sprzedać ekipę F1.
- Andretti powinien kupić Alpine. Tak byłoby najlepiej dla wszystkich. Formuła 1 nadal miałaby dziesięć zespołów, Amerykanin w końcu pojawiłby się w stawce, a Renault mogłoby pozostać zaangażowane w mistrzostwa - powiedział Marko w Sport1.
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Zielińskiego? Dziennikarze wskazali możliwy powód
Michael Andretti to były kierowca F1 i mistrz serii CART, który sprawdził się jako biznesmen prowadzący zespół wyścigowy Andretti Global. Amerykanin od lat chce dołączyć do królowej motorsportu, ale nie chcą o tym słyszeć obecnie funkcjonujące ekipy.
Wydaje się jednak, że grupa Renault na razie ani myśli opuszczać F1. - Alpine stanie się francuskim Ferrari w F1. Obecnie Francuzi nie mają symbolu, któremu mogliby kibicować. Włosi mają Ferrari. Naszym celem jest połączenie naszych barw z pasją do motorsportu - powiedział Luca de Meo, dyrektor generalny grupy Renault, w rozmowie z włoskimi mediami.
Plotki o możliwej sprzedaży Alpine i częściowym wycofaniu się Renault z F1 pojawiły się od momentu, w którym Francuzi sprzedali 24 proc. udziałów w ekipie z Enstone. Za 200 mln euro akcje Alpine nabyły fundusze Otro Capital, RedBird Capital Partners i Maximum Effort Investments.
Czytaj także:
- F1 zmieni przepisy. Cios wymierzony w Red Bulla
- Właśnie stracił pracę w F1. "Przynajmniej teraz schudnę"