Gdy pod koniec kwietnia Otmar Szafnauer przebywał w Krakowie na spotkaniu z polskimi dziennikarzami, żartował, że praca w Alpine nie służy jego kondycji. 58-latek pół żartem pół serio mówił, że croissanty znajdujące się codziennie rano w fabryce zespołu w Enstone negatywnie wpływają na jego sylwetkę. Ledwie kilka miesięcy później, że Szafnauer otrzymał od losu okazję, by zrzucić zbędne kilogramy.
Przy okazji GP Belgii poinformowano, że Szafnauer został zwolniony ze stanowiska szefa Alpine. Amerykanin zapłacił głową za kiepskie wyniki ekipy w sezonie 2023. W padoku Formuły 1 ze zdumieniem przyjęto sposób, w jaki Francuzi zwolnili cenionego inżyniera. Rzadko się zdarza, aby takie decyzje komunikowano podczas weekendu wyścigowego F1.
- Nie wiem, dlaczego podjęto taką decyzję - powiedział Szafnauer w rozmowie z Servus TV. - Mieliśmy cztery wyścigi z rzędu, w których nasze bolidy musiały wycofywać się z rywalizacji, ale żadna z tych awarii nie była spowodowana przez zespół - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Zielińskiego? Dziennikarze wskazali możliwy powód
- Jeśli osoby z zarządu nie mają odpowiednich informacji, to nie mogą podjąć właściwych decyzji - stwierdził Szafnauer, który przez kilkanaście miesięcy będzie się znajdował na tzw. urlopie ogrodniczym. Zakaz konkurencji w przypadku Amerykanina ma trwać dwanaście miesięcy, a to oznaczałoby jego powrót do padoku dopiero w sezonie 2025.
Szafnauer powiedział dziennikarzom, że nie przejmuje się nadmiarem czasu wolnego. Były szef Alpine zamierza go wykorzystać do poprawienia swojej kondycji. - Wykorzystam te kilka miesięcy wolnego, by schudnąć. Przynajmniej teraz będę miał na to czas. Będę mógł biegać i codziennie chodzić na siłownię - ujawnił.
Jeszcze podczas GP Belgii, gdy było jasne, że Szafnauer odchodzi z Alpine, cenionego inżyniera widziano w centrum gościnnym Aston Martina. Amerykanin przebywał w nim przez kilka godzin, co natychmiast wywołało plotki o jego możliwym powrocie do stajni z Silverstone. 58-latek pracował w tej ekipie przez ponad dekadę, gdy startowała ona pod różnymi nazwami (Force India, Racing Point, Aston Martin). To właśnie z niej przeniósł się do Alpine na początku 2022 roku.
Czytaj także:
- Wrzesień kluczowy dla powiększenia F1? Spór trwa w najlepsze
- Ferrari straci swojego kierowcę? Jednoznaczna reakcja ws. transferu Sainza