Proces sądowy może rozsadzić F1. "Robią to dla pieniędzy"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone (w środku) w rozmowie z Christianem Hornerem
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone (w środku) w rozmowie z Christianem Hornerem

Czy po latach dojdzie do zmiany wyników w F1 i Lewis Hamilton straci jeden z tytułów? Tego chce Felipe Massa, który czuje się "ofiarą spisku". Żądania Brazylijczyka zrównał z ziemią Bernie Ecclestone, który przyczynił się do wybuchu afery.

Kilka miesięcy temu Bernie Ecclestone udzielił wywiadu "F1 Insider", w którym zdradził, że kierowana przez niego Formuła 1 miała świadomość tego, że Renault ustawiło wyniki GP Singapuru w roku 2008. Podobną wiedzę miała mieć też FIA. Obie organizacje nie podjęły jednak działań, gdyż nie chciały psuć reputacji królowej motorsportu. Sprawa wyszła na jaw dopiero kilkanaście miesięcy później.

Oszustwo Renault było kosztowne w skutkach dla Felipe Massy. To właśnie Brazylijczyk stracił najwięcej na zamieszaniu w Singapurze, a chaos wywołany celowym wypadkiem Nelsona Piqueta Jr sprzyjał Lewisowi Hamiltonowi. Brytyjczyk zyskał bowiem kilka pozycji, co okazało się kluczowe w kontekście tytułu F1, który Hamilton zdobył różnicą zaledwie punktu.

Wywiad Ecclestone'a sprawił, że Massa po latach szuka sprawiedliwości. Brazylijczyk zatrudnił szereg prawników, którzy mają doprowadzić do zmiany wyników sezonu 2008 i odebrania tytułu mistrzowskiego Hamiltonowi. Były szef F1 wyśmiał jednak żądania 42-latka. - Klan Massy robi to wyłącznie dla pieniędzy. Jego szanse na zmianę rezultatów są zerowe - ocenił 92-latek w rozmowie z "Blickiem".

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Witkowski uderza w żużlowców. "Zarabiają za dużo, to są łatwe pieniądze"

Brytyjczyk wskazał na regulamin F1, który stanowi, że po wręczeniu nagród na corocznej gali FIA wyniki mistrzostw uznaje się za końcowe i nie można ich zmienić. Równocześnie światowa federacja nie podlega pod jurysdykcję sądów powszechnych, więc Massie trudno w którymkolwiek z państw walczyć o korzystny dla siebie wyrok.

Ecclestone zwrócił też uwagę na to, że Lewis Hamilton w roku 2021 przegrał tytuł mistrzowski w sposób nieczysty na rzecz Maxa Verstappena, bo w GP Abu Zabi doszło do złamania przepisów. Mercedes też początkowo brał pod uwagę skierowanie sprawy do sądu, ale odpuścił, gdy zdał sobie sprawę, że nie ma szans na korzystny dla siebie werdykt.

- Hamilton i Mercedes równie dobrze mogli wnieść pozwy przeciwko FIA po niezbyt czystym finale sezonu 2021, a tego nie zrobili - zauważył były szef F1.

Bernardo Viana, prawnik byłego kierowcy Ferrari, zapowiedział w brazylijskich mediach, że celem jego klienta jest "przywiezienie trofeum mistrzowskiego do domu". Brazylijczyk nie ujawnił jednak, w jaki sposób zamierza to zrobić. Obóz Felipe Massy nie ujawnia nawet, który sąd miałby się zajmować sprawą.

Czytaj także:
- Trzech chętnych na jedno miejsce w F1. Kogo wybierze zespół?
- Porozumienie gigantów w F1? W tle umowa warta miliony dolarów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty