Formuła 1 przeżywa obecnie boom w Stanach Zjednoczonych, głównie za sprawą serialu "Drive to survive", który przyciągnął do królowej motorsportu młodych kibiców. Zespoły chcą to wykorzystać, dlatego przy okazji GP USA planują szereg akcji marketingowych. Zalicza się do nich m.in. zmiana malowania bolidów.
Charakterystyczne gwiazdki i paski, nawiązujące do flagi Stanów Zjednoczonych, pojawią się w ten weekend na maszynach Haasa i Red Bull Racing. Zmodyfikowane malowanie swojej maszyny zaprezentował też Williams. W tylnej części modelu FW45 pojawiła się sporych rozmiarów amerykańska flaga.
Williams podkreślił, że okolicznościowe malowanie "podkreśla silne powiązania zespołu ze Stanami Zjednoczonymi". Od drugiej połowy 2020 roku ekipa z Grove należy do amerykańskiego funduszu Dorilton Capital, który nabył go za 152 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
W szeregach Williamsa startuje też jedyny amerykański kierowca w stawce F1 - Logan Sargeant. Chociaż 22-latek zawodzi oczekiwania szefów od początku sezonu, to stajnia z Grove nie zdecydowała się na jego zwolnienie. Wciąż jednak nie wiadomo, czy Sargeant otrzyma kontrakt na sezon 2024. Williams liczy na przebudzenie kierowcy z Florydy, tak by móc wykorzystać rosnącą popularność F1 w USA do promocji swojej ekipy właśnie przez osobę Sargeanta.
Podczas GP USA w bolidzie Williamsa zobaczymy jeszcze jedną nowość - na tylnym skrzydle pojawiły się grafiki NFT, które opracował jeden ze sponsorów - Kraken. Łącznie umieszczono tam siedem różnych postaci - pięć wybrali kibice w specjalnym głosowaniu, dwie wytypowali kierowcy zespołu z Grove.
Czytaj także:
- Zawieszenie broni w Red Bullu? Te słowa oznaczają koniec wojny o władzę
- Nie ma miejsca dla Schumachera w F1. Niemiec szykuje się do innej roli