Po ostatnich weekendach Formuły 1, w których kierowcy mieli do dyspozycji mniej treningów ze względu na rozgrywane sprinty, mogłoby się wydawać, że ekipy będą się garnąć do jazdy. Tymczasem po rozpoczęciu sobotniej sesji musieliśmy czekać kilka minut, aby dostrzec większy ruch na torze.
Ekipy postanowiły zaoszczędzić ogumienie na kwalifikacji i wyścig o GP Meksyku, stąd mieliśmy momenty przerwy w jeździe po torze. Pewność siebie biła z garażu Red Bull Racing, gdyż Max Verstappen i Sergio Perez opuścili aleję serwisową po upływie 20 minut sesji.
Sobotni trening pokazał, że Verstappen nieprzypadkowo uznawany jest za faworyta GP Meksyku. Holender był punktem odniesienia dla rywali i na kilka minut przed zakończeniem sesji wykręcił bardzo dobry czas (1:17.887). Lider Red Bulla był przy tym przekonany, że mógł pojechać jeszcze szybciej. - Gościu, nie mogliśmy wyjechać na tor w większym tłoku - irytował się Verstappen w końcówce sesji.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
Niespodziankę sprawił Alexander Albon. Kierowca Williamsa miał swoje chwile chwały, gdy przez moment znajdował się na czele stawki F1 z czasem 1:17.957. Wynik Taja zdołał pobić dopiero Max Verstappen, ale o ledwie 0,070 s. Wolniejszy od niego był za to Sergio Perez.
Chwile grozy w ostatnich minutach sesji przeżył Carlos Sainz, który w środku zakrętu został przyblokowany przez wolno jadącego Lance'a Strolla. Kierowca Ferrari ratował się przed wypadkiem, ostro przyhamował, wykręcił "bączka" i zniszczył komplet świeżych opon. - To było bardzo niebezpieczne, za to należy się kara - irytował się Hiszpan przez radio.
Pecha miał też Charles Leclerc, który z kolei został przyblokowany przez Kevina Magnussena. Efekt był taki, że nie poznaliśmy rzeczywistego tempa Ferrari przed kwalifikacjami.
F1 - GP Meksyku - 3. trening - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 1:17.887 |
2. | Alexander Albon | Williams | +0.070 |
3. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +0.139 |
4. | George Russell | Mercedes | +0.361 |
5. | Oscar Piastri | McLaren | +0.505 |
6. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +0.550 |
7. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +0.563 |
8. | Lando Norris | McLaren | +0.593 |
9. | Daniel Ricciardo | Alpha Tauri | +0.612 |
10. | Lewis Hamilton | Mercedes | +0.635 |
11. | Logan Sargeant | Williams | +0.831 |
12. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +1.030 |
13. | Charles Leclerc | Ferrari | +1.083 |
14. | Lance Stroll | Aston Martin | +1.207 |
15. | Carlos Sainz | Ferrari | +1.406 |
16. | Nico Hulkenberg | Haas | +1.433 |
17. | Fernando Alonso | Aston Martin | +1.584 |
18. | Pierre Gasly | Alpine | +1.622 |
19. | Kevin Magnussen | Haas | +1.686 |
20. | Esteban Ocon | Alpine | +1.952 |
Czytaj także:
- Zarzuty pod adresem sędziów w F1. Jest odpowiedź FIA
- Dodatkowa ochrona dla Verstappena. Holender mówi o "zmyślonych historiach"