Jak Mercedes potraktuje Hamiltona? Już wszystko jasne

Sezon 2024 będzie dla Lewisa Hamiltona ostatnim w barwach Mercedesa. Czy odejście do Ferrari sprawi, że niemiecki zespół zacznie traktować swoją gwiazdę po macoszemu? Jasną deklarację w tej sprawie złożył Toto Wolff.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
George Russell (po lewej) i Lewis Hamilton Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell (po lewej) i Lewis Hamilton
Lewis Hamilton najbliższy sezon spędzi w Mercedesie, po czym przeniesie się do Ferrari. W związku z tym pojawiły się obawy, że 39-latek przekaże nowemu pracodawcy cenne informacje o niemieckim zespole. Często w takich sytuacjach ekipa Formuły 1 odcina kierowcę od większości danych na temat nowego bolidu. Bywa też, że traci on na znaczeniu m.in. przy ustalaniu strategii.

Mercedes ma jednak kłopot, bo Hamilton to siedmiokrotny mistrz świata F1 i legenda zespołu. Kierownictwo niemieckiej ekipy na razie zapewnia, że Brytyjczyk będzie zaangażowany w rozwój modelu W15 z sezonu 2024. Zostanie odsunięty na boczny tor dopiero w momencie, gdy w fabryce w Brackley rozpoczną się prace nad jego następcą - W16 szykowanym na rok 2025.

- Jako szef zespołu zawsze starałem się zachować przejrzystość i być uczciwym wobec wszystkich. W roku 2024 nic się nie zmieni pod tym względem. Mamy swoje zasady i sposoby postępowania. Będziemy im wierni. Jestem pewny, że kierowcy to uszanują - powiedział Toto Wolff, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: Rewelacyjne informacje od Patricka Hansena. Zdradził, kiedy wsiądzie na motocykl

- Jeśli chodzi o dalszy rozwój, musimy się temu przyjrzeć. Przepisy pozostają właściwie takie same. Szykując się do roku 2025, w dalszej fazie sezonu ocenimy, jakie informacje techniczne mogą być udostępniane. To nie jest jednak sprawa, która mocno mnie niepokoi. Mamy inżynierów, którzy odchodzą od nas i przechodzą do innych zespołów. Okresy wypowiedzenia wynoszą czasem sześć miesięcy - dodał szef Mercedesa.

Wolff podkreślił, że w pełni ufa Hamiltonowi, z którym nawiązał przyjacielskie relacje. Dlatego nie wierzy, że Brytyjczyk byłby w stanie przekazywać Ferrari jakieś informacje w sposób nielegalny. - Nie mam wątpliwości, co do uczciwości Lewisa w kwestii udostępniania danych. Chcemy po prostu mieć pewność, że sezon 2024 będzie udany dla obu kierowców Mercedesa i damy z siebie wszystko - zapewnił Austriak.

Dla szefa Mercedesa transfer Hamiltona to też nowa sytuacja, bo po raz pierwszy musi sobie poradzić z takim kierowaniem rozwoju prac w fabryce, by odchodzący kierowca nie zyskał cennych informacji tuż przed startem sezonu 2025. - Zawsze interesują mnie nowe i wymagające sytuacje. Zrównoważenie tegorocznych interesów Mercedesa z tymi, które nadejdą w kolejnym sezonie, omówimy otwarcie na początku kampanii. Na pewno sobie z tym poradzimy - dodał Wolff.

Szef Mercedesa złożył deklarację, że Lewis Hamilton i George Russell będą sprawiedliwie traktowani m.in. w kwestii doboru strategii wyścigowej. Równocześnie doszedł do wniosku, że Russell ma wszystko, aby przejąć pałeczkę lidera po starszym rodaku.

Czytaj także:
- Szef Mercedesa w szoku po odejściu Hamiltona. "Nie sądziłem, że to możliwe"
- Musi zrobić miejsce dla Hamiltona. Takimi słowami żegna się z Ferrari

Kto zdobędzie więcej punktów w sezonie 2024?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×