Start w składającej się z czterech rund serii Formula Winter Series to dla Macieja Gładysza ostatni etap przygotowań do rywalizacji w prestiżowych mistrzostwach Hiszpanii w Formule 4, które rozpoczną się w maju. 15-letni tarnowianin jest kolejnym Polakiem, który w tym roku spróbuje zaistnieć w mistrzostwach przygotowujących do startów w Formule 1.
W hiszpańskiej F4 w tym roku zobaczymy też Jana Przyrowskiego i Gustawa Wiśniewskiego. Oznacza to, że polscy kibice będą mogli trzymać kciuki aż za trzy talenty pochodzące z naszego kraju.
Maciej Gładysz, który ma już za sobą kilkanaście dni testowych za sterami bolidu F4, w sezonie 2024 będzie reprezentował barwy holenderskiego zespołu MP Motorsport, wielokrotnych mistrzów hiszpańskiej Formuły 4, a także mistrzów Formuły 2 z sezonu 2022.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
Młody Polak, który w ubiegłym roku został wyróżniony zaproszeniem na prestiżowe testy Akademii Ferrari w Maranello oraz Richard Mille Young Talent Academy, ma w tym roku przed sobą w sumie jedenaście weekendów wyścigowych - cztery w FWS oraz siedem w ramach hiszpańskiej F4.
15-latka w Jerez czekają trzy wyścigi, trwające po 30 minut i jedno okrążenie każdy. Do rywalizacji w ramach Formula Winter Series stanie 38 zawodników i zawodniczek z całego świata, reprezentujących 13 różnych zespołów. Wszyscy wystartują identycznymi bolidami Tatuus F4 T-421.
Pierwszy wyścig rozpocznie się w sobotę o godzinie 14.25. Dwa kolejne odbędą się w niedzielę, odpowiednio o 10.45 i 16.05. W sobotę i w niedzielę, o godzinie 9.00, kierowców czekają także liczące po 20 minut sesje kwalifikacyjne. Transmisje z wyścigów można oglądać w serwisie YouTube na kanale FWS.
Prosto z Jerez stawka przeniesie się do Walencji, gdzie tydzień później odbędą się wyścigi drugiej rundy FWS. Dwie pozostałe rundy odbędą się w dwa pierwsze weekendy marca - na torach w Aragonii i Barcelonie.
- Po bardzo udanej dekadzie w kartingu nie mogę się doczekać mojego wyścigowego debiutu w Formule 4. Jerez to jeden z moich ulubionych torów, dlatego cieszę się, że to właśnie tam rozpoczyna się moja przygoda z F4. Za mną seria bardzo udanych testów, ale wyścigi to zawsze zupełnie inna historia, a Formuła 4 mocno różni się od kartingu - mówi Maciej Gładysz.
- Nie mogę się jednak doczekać pierwszych pojedynków w tak mocnej stawce. Razem z moim zespołem wykonaliśmy zimą solidną pracę, aby jak najlepiej przygotować się do sezonu, ale najważniejszy sprawdzian dopiero przed nami - dodaje polski kierowca.
Czytaj także:
- Hamilton ściągnie za sobą inżynierów do Ferrari? Mercedes może mieć problem
- Piątek sądnym dniem dla szefa Red Bulla. Są nowe informacje