Nowa umowa, transfer czy koniec kariery? Taki jest plan Alonso

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Fernando Alonso wkrótce skończy 43 lata. Z jazdy Hiszpana zadowolony jest Aston Martin, ale wymienia się go też w kontekście transferu do Mercedesa. Na ile jest on realny? Okazuje się, że dwukrotny mistrz świata nakreślił sobie specjalny plan.

Fernando Alonso podpisał umowę z Aston Martinem na dwa lata z opcją rozszerzenia współpracy o kolejny. To Hiszpan ma zadecydować, czy chce startować w zespole z Silverstone w Formule 1 w sezonie 2025. "Marca" ujawniła, że 42-latek jak dotąd nie rozmawiał jeszcze o kontynuacji współpracy z brytyjską ekipą.

Z ustaleń hiszpańskiego dziennika wynika, że dwukrotny mistrz świata chce zobaczyć, jaki bolid przygotował Aston Martin na rok 2024 i to, w jaki sposób będzie on rozwijany w kolejnych wyścigach. W zeszłym sezonie Brytyjczycy nie popisali się na tym polu. Chociaż w marcu byli drugą siłą w F1, to kampanię ostatecznie skończyli na piątym miejscu w tabeli.

"Marca" nie ma za to wątpliwości, że Aston Martin chciałby nadal współpracować z Alonso, ale jest świadom możliwego transferu swojej gwiazdy do Mercedesa. Niemcy szukają następcy Lewisa Hamiltona. "Jeśli pojawi się oferta z niemieckiej ekipy, Alonso najprawdopodobniej się na nią zgodzi" - czytamy w artykule.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

Hiszpanie przypominają jednak, że relacje mistrza F1 z sezonów 2005-2006 z Toto Wolffem "nigdy nie były dobre". Sam Mercedes pamięta natomiast, że Alonso miał udział w ujawnieniu "afery szpiegowskiej" w roku 2007. Wtedy jako kierowca McLarena, który korzystał z silników Mercedesa, zdradził, że stajnia z Woking nielegalnie weszła w posiadanie danych na temat bolidu Ferrari. Doprowadziło to do nałożenia gigantycznej kary finansowej na McLarena i wykluczenia zespołu z klasyfikacji konstruktorów.

"Marca" nie wyklucza przy tym, że niespodziewane odejście Hamiltona z Mercedesa może doprowadzić do "nieoczekiwanego sojuszu", jakim byłyby starty Alonso w Mercedesie. Pomimo wieku, Hiszpan wciąż pozostaje jednym z najlepszych kierowców w F1.

Hiszpanie ujawnili też, że Aston Martin był niezadowolony z rozwoju modelu AMR23 w ubiegłym sezonie, dlatego koncepcja tegorocznej maszyny ma się znacząco od niego różnić. Pytanie, czy okaże się ona trafiona, co powinno być kluczem do przekonania Alonso do dalszych startów.

Jedno wydaje się być pewne - Alonso nie zakończy kariery i pojawi się na polach startowych w sezonie 2025. Nie wiadomo tylko, w barwach której ekipy.

Czytaj także:
- Kapitalny debiut Gładysza w F4. Lepiej być nie mogło
- Efekt domina w F1 po decyzji Hamiltona. "Nie czekaliśmy, aż przeniesie się do Ferrari"

Komentarze (0)