Kapitalny debiut Gładysza w F4. Lepiej być nie mogło

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Maciej Gładysz
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Maciej Gładysz

Lepszy scenariusz trudno było sobie wyobrazić. Bardzo utalentowany, ale również utytułowany, Maciej Gładysz wkroczył w świat bolidów z przytupem. Młody Polak dwukrotnie stanął na podium wyścigów Formula Winter Series w Hiszpanii.

W tym artykule dowiesz się o:

Za nami inauguracja Formula Winter Series w Hiszpanii. Młodzi kierowcy mieli okazję rywalizować na torze w Jerez, gdzie bardzo dobrze wypadł Maciej Gładysz. 15-latek w kwalifikacjach zajmował trzecie i dziesiąte miejsce. W późniejszych wyścigach młody Polak zajmował trzecią, drugą i piątą pozycję.

Warto jednak zwrócić uwagę na to, że Gładysz po raz pierwszy rywalizował bolidem Formuły 4 po przesiadce z kartingu. Jeśli weźmiemy pod uwagę wyłącznie debiutantów, kierowca z Polski był najlepszy w każdym z wyścigów i zapisał na swoim trzy zwycięstwa w kategorii "rookies".

- Kluczowe wyniki, moim zdaniem, zaczęły się nie od sobotnich kwalifikacji, które Maciej ukończył na trzeciej pozycji, ale od piątkowych treningów. Tarnowianin na mokrym torze w popołudniowych sesjach zagwarantował sobie również trzecią lokatę. Zatem zdecydowanie odmienne warunki, w pierwszym, oficjalnym podejściu do samochodów tylko ugruntowały skalę talentu i już teraz ogromnych możliwości tego zawodnika - komentuje Jarosław Wierczuk, ekspert WP SportoweFakty i były kierowca Formuły 3000.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

Zdaniem naszego rozmówcy, Gładysz w trudnych warunkach pokazał pełnię talentu i to pomimo niemal zerowego doświadczenia w bolidach F4. - Jak wiadomo na deszczu bolid, z centralnie umieszczonym silnikiem, o bardzo sztywnej konstrukcji i zawieszeniu potrafi zachować się mocno nieprzewidywalnie. Konieczne jest zatem bardzo dobre wyczucie. To wyczucie umożliwia kontrolę, a ta objawia się z kolei pewnością siebie, regularnością tempa - dodaje Wierczuk.

Były polski kierowca, który obecnie sam dba o rozwój polskich talentów, uważa, że występ Gładysza mógł być jeszcze lepszy. - W pierwszym wyścigu Maciej miał zdecydowanie szanse na drugie miejsce. Przewaga w sensie tempa była po jego stronie. Przeprowadził jednak wyścig z dużą dozą dorosłości, opanowania. Atakował, czekał na błąd, ale bez zbędnego ryzyka - stwierdza.

- Drugi wyścig to start na przesychającym torze i w takich warunkach paradoksalnie drugie, a więc lepsze miejsce startowe okazało się problematyczne. Pola numer jeden oraz trzy miały po prostu lepszą trakcję z miejsc startowych. Gdyby było odwrotnie, Gładysz spokojnie mógłby objąć prowadzenie na wysokości pierwszego zakrętu. Nie mniej jednak polski kierowca nakładając stałą presję na rywala szybko i bezbłędnie zamienił trzecią na drugą lokatę za swoim kolegą z zespołu - dodaje nasz ekspert.

W ostatnim wyścigu Gładysz przepychał się z dziesiątego miejsca startowego, a dojechał w pierwszej piątce. - Mieliśmy w Andaluzji przekrój nie tylko warunków pogodowych, ale również urozmaicone, jakże odmienne scenariusze wyścigowe. Polski kierowca poradził sobie z nimi wykazując ogromną naturalną szybkość połączoną z dorosłością, opanowaniem i chłodną kalkulacją - Wierczuk zachwala 15-latka.

W Formula Winter Series wszyscy kierowcy dysponują takimi samochodami i silnikami, więc dobre wyniki Gładysza są najlepszym potwierdzeniem talentu kierowcy z Tarnowa. Polak może liczyć na wsparcie holenderskiego MP Motorsport, który w przeszłości wychował już wielu kierowców Formuły 1.

- Możliwości ustawień są i tak jednak nieporównanie większe niż w kartingu. To jest bodaj główny kierunek rozwoju, który chcąc nie chcąc Gładysz musi przejść. To, czyli współpraca z inżynierem wyścigowym i mechanikami. Mam wrażenie, że pod tym względem możemy być optymistami. MP Motorsport to ekipa topowa, z bardzo mocnymi zasobami, również kadrowymi - kończy Wierczuk.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Ferrari będzie promować napoje energetyczne. Problem dla Hamiltona
- Alonso już rozmawia z Mercedesem? Hiszpan chce wykorzystać sytuację

Komentarze (0)