Formuła 1 opublikowała najnowszy raport dotyczący działań zmierzających do ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Dane za lata 2021-2022 wskazują, że doszło do wzrostu emisji CO2, co jednak spowodowane jest zakończeniem pandemii COVID-19 i powrotem do kalendarza wyścigów na Bliskim Wschodzie i Azji.
Jeśli porównamy obecną emisję CO2 z "bazowymi" danymi z roku 2018 roku, kiedy to Formuła 1 emitowała 256 551 ton dwutlenku węgla, mamy do czynienia ze spadkiem rzędu 17 proc. w roku 2021 oraz 13 proc. w roku 2022. Nieznane są jeszcze statystyki za miniony rok.
"Te liczby pokazują, jakich redukcji udało się dokonać w latach 2019-2022. To pierwsze miarodajne porównanie, bo sezony 2020-2021 były dotkniętą pandemią COVID-19, co w naturalny sposób doprowadziło do zmniejszenia liczby podróży" - napisano w komunikacie F1.
ZOBACZ WIDEO: "On się pięknie uśmiechnie". Stanowcza opinia o Gregu Hancocku i jego przydatności
Królowa motorsportu chce ograniczyć emisję CO2 o 50 proc. do 2030 roku, aby w tym okresie osiągnąć neutralność węglową. Mają jej w tym pomóc konkretne działania. Formuła 1 zmieniła już kolejność wyścigów w kalendarzu, aby wykonywać mniej podróży. Zaczęła stosować bardziej wydajne paliwa w swoich ciężarówkach i zwiększyła wykorzystanie energii odnawialnej.
F1 zamierza też w coraz większym stopniu stawiać na energię odnawialną. W zeszłym roku jej wykorzystanie podczas weekendów Grand Prix wzrosło z 50 do 75 proc. Kolejne tory mają montować na swoim terenie instalacje fotowoltaiczne, aby wesprzeć walkę o ochronę środowiska. Przykładem może być austriacki Red Bull Ring, gdzie przed rokiem w jednym z zakrętów zamontowano fotowoltaikę. W efekcie emisja CO2 podczas GP Austrii zmalała o 90 proc.
- Formuła 1 wprowadza innowacje i wywiera wpływ na społeczeństwo od ponad 70 lat. Widzieliśmy już wielokrotnie, jak wielkie umysły i technologie tego sportu wpływały na różne dziedziny życia. Teraz wykorzystujemy naszą wiedzę w kwestii zrównoważonego rozwoju. Jesteśmy sportem globalnym, mamy ponad 700 mln fanów na całym świecie i daje nam to wspaniałą platformę do wprowadzania zmian i wpływania na tych, którzy oglądają F1 - skomentował Stefano Domenicali.
- W ciągu czterech lat poczyniliśmy znaczne postępy i nadal jesteśmy bardzo mocno skupieni na naszych celach. Nie mogę się doczekać tego, jaki wpływ możemy jeszcze wywrzeć na społeczeństwie - dodał szef F1.
Czytaj także:
- Do lata wyleci z F1? Ultimatum dla Ricciardo
- Wiek nie stanowi przeszkody dla Alonso. Nawet nie myśli o końcu kariery