Zegar tyka. Kierowca bliski odrzucenia oferty Mercedesa

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz

Z końcem maja wygaśnie oferta, jaką Carlos Sainz otrzymał od Audi. Równocześnie Hiszpan dojrzewa do decyzji, by odrzucić propozycję Mercedesa. Wszystko przez to, że ekipa z Brackley oferuje mu tylko roczny kontrakt.

Carlos Sainz ma przed sobą ostatnie miesiące jako kierowca Ferrari. Hiszpan musi opuścić Maranello, aby zrobić miejsce dla Lewisa Hamiltona. Świetny początek sezonu 2024 w wykonaniu kierowcy z Madrytu sprawił, że liczył on na pozostanie w czołowym zespole Formuły 1. Otoczenie 29-latka widziało go w Mercedesie albo Red Bull Racing.

Problem w tym, że Carlos Sainz nie jest pierwszym wyborem dla żadnej z tych ekip. "Czerwone byki" najprawdopodobniej będą kontynuować współpracę z Sergio Perezem. Mercedes z kolei myśli o transferze Maxa Verstappena, a na dodatek w odwodzie znajduje się zaledwie 17-letni Andrea Kimi Antonelli.

Niemcy przedstawili Sainzowi ofertę tylko rocznej umowy i na ten nic nie wskazuje, aby kierowca miał ją przyjąć - ustalił włoski "Motorsport". Wpływ na to ma kilka czynników. Mercedes obecnie nie dysponuje zwycięskim bolidem, więc w razie transferu szanse Hiszpana na wygrane w F1 i tak są niewielkie. Roczny kontrakt powoduje natomiast, że Sainz przed sezonem 2026 może zostać na lodzie.

ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Bartosza Zmarzlika o torach w Grand Prix

W tej sytuacji rosną szanse na to, że hiszpański kierowca wybierze ofertę Audi. Niemiecki gigant zakupił zespół Stake F1 Team i chce uczynić z Sainza lidera nowego projektu. Kusi go znaczącą pensją i wieloletnią współpracą. Oferta złożona przez Audi wygasa jednak z końcem maja i 29-latek musi się określić ws. przyszłości przy okazji najbliższego GP Monako.

Włoski "Motorsport" uważa, że wraz z podjęciem decyzji przez Sainza ułoży się rynek transferowy w F1. Wynika to z faktu, że wiele ekip widzi Hiszpana w swoich szeregach i czeka ze swoimi ruchami.

Rozmowy z kierowcą z Madrytu prowadził Williams, a gdy ten zniknie z rynku, wybór padnie najprawdopodobniej na Valtteriego Bottasa, który zastąpi Logana Sargeanta. Na decyzję Sainza czeka też Alpine. Z tej ekipy odejść ma Esteban Ocon, którego miejsce we francuskim bolidzie zajmie Guanyu Zhou. Nowym pracodawcą Ocona ma zostać amerykański Haas.

Niepewna jest też przyszłość Pierre'a Gasly'ego, który mógłby pozostać w Alpine jako drugi kierowca. Roszady należy się spodziewać w Visa Cash App RB, gdzie bardzo dobre wyniki osiąga Yuki Tsunoda. Japończyk najpewniej obroni swoją pozycję, ale druga ekipa "czerwonych byków" chce awansować Liama Lawsona do F1. Oznaczałoby to rozstanie z Danielem Ricciardo.

Czytaj także:
- Słodko-gorzki weekend Sztuki na Imoli. Polak z pierwszymi punktami w F3
- Kariera Bottasa w F1 uratowana? Pojawiły się dwie opcje

Źródło artykułu: WP SportoweFakty