Uwaga polskich kibiców skupia się przede wszystkim na Kacprze Sztuce, który przed rokiem w świetnym stylu wygrał włoską Formułę 4 i awansował do akademii talentów Red Bull Racing. Młody kierowca z Cieszyna ma jednak problemy z adaptacją do bolidu Formuły 3. Kwestie budżetowe sprawiają też, że nie ma tylu okazji do jazd i testów maszyny F3 co rywale.
Kierowca MP Motorsport zdobył dotąd 6 punktów i ze względu na brak progresu przed kilkoma tygodniami został pozbawiony miejsca w akademii talentów Red Bulla. 18-latek z Cieszyna ma problem zwłaszcza z tempem kwalifikacyjnym i gorsze pozycje startowe utrudniają mu walkę o punkty w wyścigach.
W cieniu Kacpra Sztuki w F3 startuje Piotr Wiśnicki, dla którego jest to drugi sezon w tej serii wyścigowej. Do weekendu na Silverstone reprezentant Rodin Motorsport nie miał punktów na koncie. W niedzielny poranek 20-latek z Warszawy błysnął odwagą i pokazem umiejętności.
ZOBACZ WIDEO: Mikołajki stolicą motorsportu. Tłumy na ORLEN 80. Rajdzie Polski
Kapryśna pogoda sprawiła, że większość zespołów postawiła na opony deszczowe. Zespół Wiśnickiego postanowił zaryzykować, a założenie slicków okazało się trafioną decyzją. Polski kierowca już podczas pierwszego okrążenia z końca stawki przedarł się na siedemnastą lokatę.
Mimo zapowiedzi synoptyków, opady deszczu nie nadchodziły, a podczas wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa zdecydowana część kierowców zjechała do alei serwisowej po opony na gładką nawierzchnię. W ten sposób Wiśnicki zyskał kolejne pozycje.
Kolejny chaos mieliśmy w momencie, gdy na Silverstone zaczęło padać. Kierowcy na slickach mieli problemy z przyczepnością i "tańczyli" na asfalcie, a sytuację wykorzystali zawodnicy jadący na ogumieniu na mokrą nawierzchnię. Wiśnicki uniknął błędów i zaimponował swoją postawą, finiszując jako piąty. Oznacza to, że w trakcie niedzielnego wyścigu zyskał aż 25 pozycji!
Kierowca Rodin Motorsport zdobył 10 punktów do klasyfikacji generalnej F3, dzięki czemu w mistrzostwach wyprzedził Kacpra Sztukę. Drugi z Polaków w zmiennych warunkach na Silverstone miał mniej szczęścia. Wprawdzie cieszynianin przez moment znajdował się na jedenastej pozycji, ale był zamieszany w kolizję z Nikitą Bedrinem. Sztuka dojechał do mety jako siedemnasty.
Czytaj także:
- Perez jednak wyleci z Red Bulla? Dopiero co podpisał kontrakt!
- Verstappen skończył z uszkodzonym bolidem. Kosztowny błąd mistrza świata