Hamilton w deszczu jak za najlepszych lat! Znów jest zwycięski i przeszedł do historii

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Pogoda urozmaiciła GP Wielkiej Brytanii. Świetnie warunki deszczowe wyczuł Lewis Hamilton, który odniósł dziewiąte zwycięstwo na Silverstone i przeszedł do historii F1. Dramat przeżył George Russell, a McLaren znów popełnił błędy strategiczne.

Gdy rozpoczynał się wyścig Formuły 1 o GP Wielkiej Brytanii, organizatorzy informowali o 60 proc. szans na opady deszczu. Kierowcy musieli to mieć z tyłu głowy i było jasne, że ewentualna ulewa wpłynie na wydarzenia na Silverstone.

Na starcie nie wydarzyło się nic spektakularnego. Chociaż Lewis Hamilton świetnie ruszył spod świateł, to George Russell utrzymał prowadzenie. Za to Lando Norris został wypchnięty na pobocze i ku niezadowoleniu miejscowych kibiców, na trzecią lokatę wysunął się Max Verstappen.

Wystarczyło kilka minut wyścigu, aby kierowcy zaczęli otrzymywać komunikaty o nadchodzących opadach deszczu. - Będą się utrzymywać przez kwadrans - brzmiała jedna z wiadomości. - Spodziewamy się intensywnego deszczu - przekazał inżynier Charlesa Leclerca. Kierowca Ferrari jako jeden z pierwszych założył opony przejściowe, ale decyzja okazała się nietrafiona.

ZOBACZ WIDEO: Mikołajki stolicą motorsportu. Tłumy na ORLEN 80. Rajdzie Polski

Na mokrym torze frunął McLaren. Lando Norris i Oscar Piastri potrzebowali chwili, aby wysunąć się na prowadzenie. Obaj reprezentanci ekipy z Woking z łatwością wyprzedzili rywali z Mercedesa. W tej fazie wyścigu nie popisał się George Russell, który miał spore problemy z przyczepnością i nie radził sobie na slickach.

- Na torze są suche miejsca - informował Hamilton, gdy inżynier proponował mu przejście na opony przejściowe. 39-latek po raz kolejny udowodnił, że świetnie potrafi wyczuć warunki torowe.

McLaren popełnił błąd strategiczny, gdy nadszedł moment zmiany na opony przejściowe. Ekipa z Woking zrezygnowała z podwójnego pit-stopu i Piastri zameldował się w alei serwisowej "kółko" później niż Norris. Australijczyk poniósł przez to na tyle duże straty czasowe, że odpadł z walki o wygraną w GP Wielkiej Brytanii.

Dramat przeżył za to Russell, który po chwili musiał wycofać się z wyścigu z powodu awarii hydrauliki w swoim samochodzie.

Opady deszczu ustały i kilkanaście minut później mieliśmy kolejne zjazdy do alei serwisowej - tym razem po slicki. Hamilton wyczuł moment w porę. Kierowca Mercedesa założył gładkie opony okrążenie wcześniej niż Norris i w ten sposób objął prowadzenie w GP Wielkiej Brytanii. 39-latek dowiózł zwycięstwo do mety i po raz pierwszy od końcówki sezonu 2021 stanął na najwyższym stopniu podium w F1. Była to też dziewiąta wygrana Hamiltona w GP Wielkiej Brytanii - rekordowa w historii królowej motorsportu.

Ostatnie okrążenia wyścigu na Silverstone to szarża Verstappena. Red Bull idealnie rozegrał GP Wielkiej Brytanii pod względem strategii, dzięki czemu Holender mógł wyprzedzić Norrisa w końcówce, ale na pokonanie Hamiltona zabrakło mu czasu.

F1 - GP Wielkiej Brytanii - wyścig - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Lewis Hamilton Mercedes 52 okr.
1. Max Verstappen Red Bull Racing +1.465
3. Lando Norris McLaren +7.547
4. Oscar Piastri McLaren +12.429
5. Carlos Sainz Ferrari +47.318
6. Nico Hulkenberg Haas +55.722
7. Lance Stroll Aston Martin +56.569
8. Fernando Alonso Aston Martin +1:03.577
9. Alexander Albon Williams +1:08.387
10. Yuki Tsunoda Visa Cash App RB +1:19.303
11. Logan Sargeant Williams +1:28.960
12. Kevin Magnussen Haas +1:38.960
13. Daniel Ricciardo Visa Cash App RB +1 okr.
14. Charles Leclerc Ferrari +1 okr.
15. Valtteri Bottas Stake F1 Team +1 okr.
16. Esteban Ocon Alpine +2 okr.
17. Sergio Perez Red Bull Racing +2 okr.
18. Guanyu Zhou Stake F1 Team +2 okr.
19. George Russell Mercedes nie ukończył
20. Pierre Gasly Alpine nie ukończył

Czytaj także:
- Perez jednak wyleci z Red Bulla? Dopiero co podpisał kontrakt!
- Verstappen skończył z uszkodzonym bolidem. Kosztowny błąd mistrza świata

Źródło artykułu: WP SportoweFakty