Rewolucja w zespole F1 stała się faktem. "Będzie lepiej, jeśli odejdę"

Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Bruno Famin
Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Bruno Famin

Bruno Famin oficjalnie potwierdził, że po przerwie wakacyjnej nie będzie już szefem Alpine. Francuz przed rokiem tymczasowo przejął dowodzenie w ekipie F1. W ostatnich tygodniach koncern Renault w końcu znalazł jego następcę. Ma nim być Oliver Oakes.

W tym artykule dowiesz się o:

Bruno Famin w 2022 roku został zatrudniony przez Alpine jako osoba nadzorująca produkcję silników. Następnie awansował na stanowisko wiceprezesa ds. motorsportu. Słabe wyniki zespołu z Enstone sprawiły, że latem ubiegłego roku posady szefa Alpine pozbawiony został Otmar Szafnauer. Famin miał tymczasowo zastępować Amerykanina, a wytrzymał na stanowisku ponad dwanaście miesięcy.

W ostatnich dniach pojawiły się spekulacje, że Alpine dokona zmiany na stanowisku szefa ekipy F1. W końcu zostało to potwierdzone oficjalnym komunikatem. Zarządzanie w Enstone ma przejąć Oliver Oakes, choć wzmianki o tym zabrakło w wiadomości rozesłanej przez Alpine do dziennikarzy.

"Zespół Alpine może potwierdzić, że Bruno Famin opuści stanowisko do końca sierpnia. Bruno będzie nadal odpowiedzialny za wszystkie inne działania związane z motorsportem w grupie Renault i w zakładzie Viry-Chatillon" - napisano w oświadczeniu.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana systemu rozgrywek w Polsce? Jerzy Kanclerz przedstawia propozycje

Bruno Famin ma powrócić do nadzorowania fabryki silników F1 w Viry-Chatillon, ale jej dalszy los jest niejasny. Alpine rozważa zakończenie produkcji jednostek napędowych i korzystanie od sezonu 2026 z maszyn Mercedesa. Za takim rozwiązaniem optuje Flavio Briatore, który niedawno został doradcą szefa koncernu Renault ds. F1.

- Przez ostatni rok działałem dwutorowo. Byłem wiceprezesem ds. motorsportu, gdzie zarządzałem też takimi projektami jak wyścigi długodystansowe WEC, Rajd Dakar czy Formuła E. Doszło do tego szefowanie ekipie F1, a teraz również ocenianie sytuacji fabryki w Viry-Chatillon - powiedział Famin na konferencji prasowej przed GP Belgii.

- Myślę, że dla firmy lepiej byłoby, gdybym całkowicie poświęcił się fabryce w Viry-Chatillon. Mam na myśli wszystkie działania związane z motorsportem, jak i projekt transformacji tego zakładu, bo to będzie miało ogromny wpływ na ludzi tam pracujących. Nie zapominajcie, że chłopaki w Viry-Chatillon wykonują niesamowitą robotę. Wszyscy wiemy, że od 2014 roku nie mamy najlepszego silnika, ale równocześnie zaliczył on największy progres w całej F1 - dodał odchodzący szef Alpine.

Jako że Famin odchodzi krótko po tym, jak Briatore zaczął doradzać koncernowi Renault, pojawiły się plotki o możliwym konflikcie pomiędzy panami. Francuz temu zaprzeczył. - Nie mam żadnych problemów z Flavio. Spędziliśmy razem nieco czasu. Wszyscy go znają. Ma swój sposób działania, swoje cele. Dla wszystkich jest jednak jasne, że będzie lepiej, jeśli zrezygnuję z roli szefa - wyjaśnił Famin.

Odchodzący szef Alpine ujawnił też, że rezygnacja z produkcji własnych silników i ewentualne zwolnienie części personelu w Viry-Chatillon będą możliwe dopiero po zawarciu stosownej umowy ze związkami zawodowymi w koncernie Renault. W ostatnich dniach pojawiły się sugestie, że związki o planach firmy dowiedziały się jako ostatnie i nie wykluczają strajku w fabryce.

Czytaj także:
Verstappen postawił się Red Bullowi. "Nikt nie będzie mówił, co mam robić"
Moskwa huczy od plotek. Wielki powrót Mazepina?

Komentarze (0)