Jest szczęśliwy po coming oucie. "Nieopisana ulga"

Instagram / Na zdjęciu: Ralf Schumacher
Instagram / Na zdjęciu: Ralf Schumacher

Minęło kilka tygodni od momentu, w którym Ralf Schumacher ujawnił światu, że jest gejem. - Odczuwam nieopisana ulgę - powiedział były kierowca F1 w najnowszym wywiadzie. Jego partner przed tym ogłoszeniem czuł "trochę strachu".

W tym artykule dowiesz się o:

Ralf Schumacher zaskoczył świat Formuły 1 pod koniec lipca, gdy w mediach społecznościowych dokonał coming outu. Niemiec opublikował wspólne zdjęcie z mężczyzną, z którym jest w związku od ponad dwóch lat. Nazywa się Etienne Bousquet-Cassagne i jest Francuzem.

Brat Michaela Schumachera zaraz po swoim wyznaniu przekazał, że chce żyć w spokoju i nie będzie udzielał wywiadów na temat swojego homoseksualizmu. 49-latek najwidoczniej zmienił zdanie, bo RTL nagrał z nim szczery wywiad. Jego emisja planowana jest na niedzielę, ale już teraz ujawniono fragmenty rozmowy.

- Kilka tygodni po coming oucie odczuwam nieopisana ulgę - powiedział Schumacher, a Bousquet-Cassagne zapewnił, że "stoi blisko" swojego partnera. - Jego oświadczenie było dla mnie niespodzianką. Czułem trochę strachu przed tym wszystkim - oświadczył.

ZOBACZ WIDEO: Jednoznaczna odpowiedź Miśkowiaka na temat Włókniarza. Czy klub nadal zalega mu pieniądze?

Były kierowca takich zespołów jak Williams czy Toyota zapewnił, że wraz z partnerem ma "podobne charaktery" i obaj są "konserwatystami". - Wszystko nas łączy - zapewnił 49-latek.

Coming out Ralfa Schumachera był zaskoczeniem w Niemczech, gdyż w latach 2001-2015 kierowca tworzył związek z modelką Corą Schumacher. Para doczekała się syna - David ma obecnie 23 lata i również bierze udział w wyścigach samochodowych.

Związek Schumachera z Corą był bardzo burzliwy. Chociaż zakończył się w roku 2009, to para oficjalnie wzięła rozwód dopiero sześć lat później. W tym okresie trwała walka o podział majątku. Były kierowca F1 zgromadził ponad 100 mln dolarów. W ramach ugody zapłacił byłej partnerce 6 mln dolarów i oddał jej dom w Bergheim. Wcześniej zgodził się na wypłacanie jej "kieszonkowego" w wysokości 8 tys. euro miesięcznie.

- To jak cios nożem w serce. Zmarnowałam 14 lat na życie u boku mężczyzny, który okazał się gejem - powiedziała Cora Schumacher w "Der Spiegel". Niemka stwierdziła, że nie wiedziała o orientacji byłego męża. Ten w odpowiedzi opublikował zrzuty ekranu z aplikacji WhatsApp, z których wynikało, że wcześniej gratulowała mu związku z partnerem.

Cora Schumacher nie może się wypowiadać m.in. na temat życia seksualnego byłego męża. To efekt ugody, jaką przed laty podpisała z byłym mężem. To kolejna z przesłanek wskazujących na to, że wiedziała ona o homoseksualizmie byłego kierowcy F1.

Komentarze (0)