Daniel Ricciardo po raz drugi żegna się z Formułą 1, ale wydaje się, że tym razem definitywnie. Po sezonie 2022 umowę z Australijczykiem rozwiązał McLaren, a żadna z ekip nie była zainteresowana zakontraktowaniem go na stałe. Wtedy pomocną dłoń w kierunku kierowcy wyciągnął Red Bull Racing, który zaproponował mu rolę rezerwowego.
35-latek w połowie sezonu zastąpił zawodzącego Nycka de Vriesa w siostrzanej ekipie Red Bulla - Alpha Tauri (obecnie Visa Cash App RB). Tyle że szybko okazało się, że tempo kierowcy z Antypodów też nie jest rewelacyjne. Gdy późnym latem nabawił się on kontuzji, w kilku wyścigach wystąpił Liam Lawson i Nowozelandczyk zrobił furorę w F1.
Po długich dywagacjach, Red Bull zatrzymał Ricciardo w Visa Cash App RB na sezon 2024, pozostawiając Lawsona w odwodzie w roli rezerwowego. W obliczu słabych występów Australijczyka, podjęto decyzję o zmianie w zespole z Faenzy. Począwszy od najbliższego GP USA (20 października) w bolidzie zobaczymy Lawsona.
ZOBACZ WIDEO: "Brak honoru". Marcin Gortat uderza w grupę żużlowców
- Każdy z pracowników Visa Cash App RB chce podziękować Danielowi za jego ciężką pracę w ostatnich dwóch sezonach. Zawsze był prawdziwym gentemanem - nie tylko na torze, ale też po zanim. Z jego twarzy nigdy nie schodził uśmiech. Na pewno będzie nam go brakować, ale Daniel zasłużył na wyjątkowe miejsce w rodzinie Red Bulla - przekazał Laurent Mekies, szef Visa Cash App RB.
Plotki o możliwym zakończeniu współpracy z Ricciardo pojawiały się w padoku od kilku tygodni, a przy okazji ostatniego GP Singapuru szczególnie nabrały na sile. W końcowej fazie wyścigu Australijczyk zjechał dodatkowo na pit-stop, założył nowy komplet opon i ustanowił najszybsze okrążenie w zawodach, co miało być dla niego miłym pożegnaniem z F1.
Niemiecki "F1 Insider" poinformował, że Red Bull zaproponował Ricciardo rolę ambasadora. Firma chce wykorzystać popularność australijskiego kierowcy, który zyskał sympatyków na całym świecie ze względu na poczucie humoru i spory dystans. Jego rozpoznawalność dodatkowo podbił serial "Drive to survive" na Netfliksie.
Gdy po sezonie 2022 kierowca z Antypodów po raz pierwszy żegnał się z F1, Red Bull zaproponował mu pracę w charakterze rezerwowego. Tym razem Ricciardo uznał, że taka współpraca nie ma sensu i definitywnie żegna się z królową motorsportu po 13 latach. W tym okresie Australijczyk reprezentował zespoły HRT, Toro Rosso, Red Bulla, Renault, McLarena, Alpha Tauri i Visa Cash App RB.